Przemysław Czarnek zapowiada, że MEiN przyjrzy się popularnej produkcji Netflixa. Zdaniem ministra edukacji, takie treści jak "Squid Game" nie powinny istnieć. Choć przyznaje, że sam serialu nie oglądał.
Serial "Squid game" bije rekordy popularności, niestety oglądają go także dzieci.
Najmłodsi zasiadają do koreańskiej produkcji nie tylko bez pieczy, ale także za pełnym przyzwoleniem rodziców.
Czarnek zapowiada, że MEiN przyjrzy się "Squid game", jego zdaniem takie treści nie powinny istnieć.
Ministerstwo Czarnka ocenzuruje "Squid Game"?
O tym, że serialu "Sguid Game", który bije rekordy popularności na całym świecie, nie powinny oglądać dzieci, pisałyśmy już jakiś czas temu. Niepokojące sygnały o tym, że pełen brutalnych scen serial dociera nawet kilkuletnich odbiorców, napływają w zasadzie z całego świata.
Do sprawy odniósł się także szef MEiN. - Przyznam się szczerze, że nie miałem okazji obejrzeć jeszcze tego serialu. Moje dzieci również go nie widziały. Jednak po apelach nauczycieli i rodziców, nasz resort przyjrzy się tej produkcji. Jesteśmy w stałym kontakcie z kuratorami, którzy będą badać ten problem. Takie treści nie powinny mieć miejsca - powiedział Przemysław Czarnek.
Ze słów ministra wynika, że skoro rodzice sami nie potrafią zatroszczyć się o bezpieczeństwo dzieci, to być może resort podejmie próbę zablokowania ich dla wszystkich. Brzmi absurdalnie? Tak. Czy to cenzurowanie internetu? Tak, ale jeśli nie da się inaczej...
To nie jest serial dla dzieci
Okazuje się, że są rodzice, którzy nie widzą nic złego w oglądaniu tego kontrowersyjnego serialu wspólnie z dziećmi. W rozmowie z Faktem Łukasz Wojtasik z Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę" powiedział:
- Od nauczycieli, z którymi współpracujemy i od uczniów słyszymy o ogromnej popularności serialu, nawet wśród 9-10 latków. Okazuje się, że cześć dzieci ogląda go za wiedzą, a nawet wspólnie z rodzicami. Kontakt z tak brutalnymi scenami i cierpieniem bohaterów filmu może powodować strach i niepokój oraz mieć negatywny wpływ na rozwój dzieci.
W jednej z belgijskich szkół, w czasie "zabawy" inspirowanej koreańską produkcją, zostało pobitych kilku uczniów. Psychologowie, eksperci, nauczyciele biją na alarm. Takie treści są jednoznacznie szkodliwe dla dzieci i w żadnym przypadku nie powinny być przez nie oglądane.
Zwracałyśmy w tym pierwszym tekście uwagę na fakt, że rodzice często oglądają tę czy podobne produkcje, kiedy wydaje im się, że dzieci nie patrzą. Jednak nie można być naiwnym. Jeśli dziecko jest w pobliżu, wszystko, co mówimy, oglądamy, w pewnym stopniu do niego dociera.
Tradycyjna telewizja jest tu łatwiejsza w obsłudze. Ustawodawca nakłada bowiem na stacje obowiązek puszczania filmów i seriali z brutalnymi scenami późnym wieczorem. Neflix można włączyć do śniadania i obejrzeć horror czy "Squid game".
Serial jest świetny, ale go nie obejrzysz
Już wcześniej pisałam, że serial oglądałam i robi wrażenie, znajduję w nim nawet mądre przesłanie. Jednak dzieciom nie pozwoliłabym go oglądać. Wiem, że większość rodziców też nie. Ale pamiętajmy, że są tacy, którzy przymykają oko, nie wiedzą, co ogląda dziecko, bo dali mu PIN do platformy, aby nie zawracało głowy.
A dzieci są ciekawe, o co ten hałas i jeśli tylko mają okazję, na pewno sprawdzą. Bo kolega ogląda, bo twórca z YouTube poleca. Więc drodzy rodzice, tu wchodzi niestety cenzura. I tym razem chyba się zgodzę z ministrem Czarnkiem.