Jak umiejętnie stawiać granice? Tak pomożesz dziecku w nauce mówienia stanowczego "NIE"
Dawid Wojtowicz
13 października 2021, 09:16·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 października 2021, 09:16
Wszyscy wiemy, że małe dzieci są słodkie, ale musimy pamiętać o jednym – że nie są... naszymi maskotkami! Mamy ochotę cmoknąć malucha w policzek? Albo wziąć go/ją na kolana i przytulić? Świetnie, że chcemy w ten sposób wyrazić naszą miłość, sympatię czy przypływ innych pozytywnych uczuć, lecz najpierw upewnijmy się, czy dziecko również wyraża chęć na taki kontakt. Bo tak jak wszyscy ma ono prawo stawiać granice.
Reklama.
Czy jako dorośli chcielibyśmy, by ktoś nas obejmował, łaskotał albo dotykał po twarzy bez pozwolenia? A czy sami pozwalamy sobie na zachowania, które mimo przejawów sympatii mogłyby wywołać dyskomfort u ich odbiorców? Oczywiście, że nie, ponieważ wiemy, że trzeba szanować granice innych ludzi. I nie dotyczy to zarówno znajomych z pracy, jak i członków dalszej czy bliższej rodziny. Zgoda obu stron to klucz.
Również dzieci mają prawo wyznaczać granice swojego komfortu. Jeśli potrafią już mówić, dorośli powinni zapytać ich o zgodę. A jeśli jeszcze nie posługują się mową, ale dają wyraźnie oznaki niezadowolenia, to również należy uszanować ich wolę. Dlaczego możliwość odmowy ze strony dziecka na propozycję z gatunku "pocałuj ciocię" ma tak duże znaczenie? Innymi słowy, dlaczego umiejętne stawianie granic jest tak szalenie ważne?
Przede wszystkim pytanie dziecka o zgodę np. na przytulenie, buduje w nim/niej poczucie pewności i odrębności. Świadomość bycia podmiotem, a nie przedmiotem, kogoś, z czyim zdaniem trzeba się liczyć i je szanować. Dziecko uczy się też asertywności. Skoro w relacjach z najbliższymi ma swoją podmiotowość, to tym bardziej powinno ją mieć w kontaktach z rówieśnikami, a już szczególnie, z obcymi dorosłymi ludźmi.
Z nauką stawiania granic wiąże się ściśle ochrona intymności, której nie wolno nikomu przekraczać. Asertywność kształtuje cielesność, a więc prawo do strzeżenia granic własnego ciała. Dziecko, które potrafi wyrażać, że nie ma na coś ochoty, i komunikować, że w danej sytuacji nie czuje się komfortowo, będzie mogło w najgorszym przypadku ustrzec się przed osobami, które chciałaby wykorzystać dziecięcą naiwność.
– Nie ma na narzędzi, które zapewnią dziecku stuprocentowe bezpieczeństwo. Zawsze też za dobrostan dziecka ponosi odpowiedzialność dorosły – rodzic czy opiekun. Natomiast wzmacnianie świadomości granic dziecka i wyposażanie go w mechanizmy reagowania, gdy ktoś je łamie, pozwalają na bazową ochronę – wyjaśnia Marta Skierkowska, psycholog, członkini zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
– Może się zdarzyć, że w nawet bardzo trudnej sytuacji, ta granica postawiona przez dziecko zadziała i uniknie ono jakiegoś zagrożenia. Ponadto, umiejętność stawiania granic przydaje się przez całe życie: zarówno w przedszkolu, jak i w pracy czy własnej rodzinie. Warto o tym rozmawiać i sprawdzać, czego dziecko potrzebuje, żeby było pod tym względem silniejsze – dodaje ekspertka.
Aby dziecko broniło granic swojego komfortu, musi się nauczyć sztuki mówienia "NIE". Jak pomóc synowi czy córce odrobić tę lekcję? Dobrym pomysłem będzie wspólna lektura książeczek obrazkowych z opowiadaniami przedstawiającymi rozmaite życiowe problemy, a zarazem dostarczającymi odpowiedzi na to, jak je rozwiązać. Cenną wiedzę o wyznaczaniu granic przekaże ilustrowana książeczka "Basia i granice".
Powstały we współpracy z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę tytuł przedstawia dzień z życia tytułowej Basi, chodzącej do przedszkola dziewczynki, której przydarza się przykry incydent przed wejściem do łazienki. Okazuje się, że inne dzieci też nie lubią określonych sytuacji. Nauczycielka, pani Marta, postanawia, że to najlepszy moment, by nauczyć swoich podopiecznych, jak stawiać granice w trudnych dla nich chwilach.
Książka stanowi idealny punkt wyjścia do rozmowy z dziećmi o tym, jakie zachowania powinny być dla nich nieakceptowalne, jak umiejętnie stawiać granice i radzić sobie, gdy ktokolwiek usiłuje je przekroczyć. Ułatwi również przejście do dyskusji na delikatny temat intymności i odwagi w strzeżeniu granic własnego ciała po to, aby dziecko umiało nie zgodzić się na przytualnie, łaskotanie czy inny dotyk, kiedy nie ma na to ochoty.
– Wielu rodziców i opiekunów dzieci zastanawia się, co może zrobić, by były one bardziej bezpieczne. To dotyczy zarówno przepychanek w piaskownicy, jak i różnych trudnych sytuacji, które mogą zdarzać się w dzieciństwie, a nawet dorosłości. Najlepszym, co możemy zrobić dla naszych dzieci pod tym względem, to… wzmacniać ich świadomość własnych granic. Poprzez naukę ich rozpoznawania (także u innych!), sposobów ochrony i doświadczanie szacunku, dzieci mają szansę stać się sprawcze, asertywne i pewne siebie. Czyli bardziej bezpieczne – podkreśla Marta Skierkowska.
– Lektura "Basi i granic" jest doskonałym pretekstem do zaproszenia tak ważnego tematu do rozmowy z dzieckiem. Ponadto, przygody Basi ułatwiają ich zrozumienia, co nie zawsze jest łatwe dla młodszych dzieci. Warto sięgnąć po ten tytuł – poleca książkę przedstawicielka Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Poruszająca ten ważny temat książka to najnowsza pozycja z popularnego wśród małych czytelników cyklu "Basia". Opowiadająca przygody rezolutnej dziewczynki seria pomaga najmłodszym zrozumieć świat i uczy ich, jak poradzić sobie w trudnych sytuacjach, posiłkując się humorem w tekście oraz dowcipnymi ilustracjami. Autorkami książek o Basi są pisarka dziecięca Zofia Stanecka i ilustratorka Marianna Oklejak.
Premiera książki "Basia i granice" z opowiadaniem Zofii Staneckiej i ilustracjami Marianny Oklejak została zaplanowana na 13 października 2021 roku. Tytuł ukaże się nakładem wydawnictwa HarperCollins Polska, której oddział HarperKids specjalizuje się w popularyzowaniu współczesnej literatury dziecięcej. Patronat nad publikacją o edukacyjnym charakterze objęła Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.
Artykuł powstał we współpracy z wydawnictwem HarperCollins Polska
Psycholog, członki zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
Jako dorośli najczęściej dajemy sobie prawo do decydowania o własnym ciele. Jak nie chcemy – to po prostu do kogoś się nie przytulamy, nie całujemy, czasem unikamy jakiegoś kontaktu. Tymczasem od dzieci wymagamy, żeby naginały swoje granice. Przekazujemy im wtedy, że nie mogą ufać swoim odczuciom, że ważniejsze od nich są jakieś trudne do ujęcia normy. To bardzo szkodliwe. Może sprawić, że dzieci stracą swój instynkt, swoje naturalne mechanizmy obronne – jak wstyd, czy strach.
To, że dziecko nie chce pocałować cioci, czy usiąść dziadkowi na kolanach jest zupełnie naturalne, nie powinno dziwić – a otoczenie, prostymi sposobami, mogłoby wspierać dziecko w jego decyzji, zamiast wyśmiewać, czy wywierać presję
Zofia Stanecka
Fragment książki "Basia i granice", Wydawnictwo HarperCollins Polska
Całe wasze ciała są tylko wasze i niczyje inne. To wy się nimi opiekujecie i wiecie, co one lubią, a czego nie. I to wy wyznaczacie granice, czyli mówicie innym, na ile chcecie, żeby ktoś się do was zbliżał, i czy chcecie być przytulani. [...] Każde z nas ma prawo powiedzieć "nie" na niechciany dotyk lub bliskość, na czyjeś zachowanie, które nas rani, na przekroczenie naszych granic właśnie.