
Weronika zadrżała. Słowo "mama" jej już spowszechniało, w końcu słyszała je niemal codziennie, ale czasem, zwłaszcza w chwilach zamyślenia, łapała się na tym, że wywiera ono na nią piorunujący efekt. Uświadamiała sobie, jak wielkim zaufaniem obdarzyło ją to dziecko, wybierając na swoją mamę.
Takich historii jest i będzie coraz więcej, bo rozwodzimy się na potęgę, mówi się nawet, że pandemia przyspieszyła ten trend rozwodowy. O ile jeszcze trzydzieści lat temu rodzina patchworkowa była czymś budzącym sprzeczne emocje, o tyle dziś takich rodzin w społeczeństwie funkcjonuje naprawdę sporo i nikogo już to nie dziwi. Zaczęłam się zastanawiać, co w przypadku, kiedy taka rodzina się rozpadnie, co dzieje się z więzią tego niebiologicznego rodzica i dziecka, a konsekwencją moich przemyśleń jest "Obca kobieta".
Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.