"I to ma być nauczyciel?". Post Doroty Zawadzkiej wywołał oburzenie wśród internautów
Iza Orlicz
02 września 2021, 11:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 września 2021, 11:03
Ten post Doroty Zawadzkiej na Faceboooku wywołał wielkie poruszenie. Psycholożka opublikowała list mamy dziewczynki, która poszła do pierwszej klasy. Jej radość z rozpoczęcia nauki zniszczyły słowa nauczycielki, która wykazała się skrajnym brakiem empatii.
Reklama.
Psycholożka Dorota Zawadzka opublikowała na swoim Facebooku list, jaki dostała od jednej z mam.
Mama pierwszoklasistki opisała nieprzyjemne zachowanie nauczycielki już pierwszego dnia w szkole.
Internauci nie kryli swojego oburzenia, pod postem Zawadzkiej pojawiło się kilkaset komentarzy.
Dorota Zawadzka nie boi się poruszać trudnych, czasem wręcz kontrowersyjnych tematów. Tym razem na swojej facebookowej stronie opublikowała list mamy pierwszoklasistki.
Wróciła zapłakana ze szkoły
"Dostałam list od mamy, której córeczka rozpoczęła dziś pierwszą klasę.
‘Mira poszła dziś do wymarzonej pierwszej klasy. Dziewczynki szybko dobrały się w pary do ławki. Mira została z boku. Dziewczynek jest w klasie 9.
Próbowała więc usiąść z chłopcem. Dla niej to nie problem, bo ma dwóch braci. Ale nauczycielka powiedziała: ”skoro jesteś gapa i nie umiesz sobie znaleźć koleżanki, to będziesz siedziała sama”.
Czy tak powinna mówić nauczycielka? Mira wróciła zapłakana i powiedziała, ze szkoła jest głupia i jutro nie idzie. Na pewno ja pójdę, ale co mam dziś powiedzieć córce?” – czytamy w poście Doroty Zawadzkiej. Na reakcję internautów nie trzeba było czekać, pojawiło się pod nim ponad kilkaset komentarzy.
Wystarczy inaczej ustawić ławki
"Aż mi łzy poleciały jak to przeczytałam. Zniszczyła dziecku radość z bycia w szkole. Na pewno bym poszła do dyrekcji z tym i nie wiem, czy nawet bym nie chciała zmienić klasy, bo skoro już w pierwszym dniu nauczycielka tak słabo wypadła, to strach co będzie dalej”.
"I to ma być nauczyciel? Tak na dzień dobry podkładać dziecku kłody pod nogi, to nie wróży nic dobrego…”
"Jestem nauczycielką i aż nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę o takim postępowaniu. Jak tak można dziecku powiedzieć. Przykro mi z powodu zaistniałej sytuacji. Nie powinna mieć miejsca. Można bardzo szybko negatywnie oddziaływać na dziecko, ale żeby później naprawić tego skutek, nierzadko potrzeba bardzo dużo czasu”.
Internauci zresztą szybko znaleźli rozwiązanie tej sytuacji, poparła ich zresztą Dorota Zawadzka.
"To jest minus siedzenia w ławkach po 2! Jakby ustawić, np. na kształt U, to by problemu nie było – i na taki pomysł Pani nauczycielka powinna wpaść, zamiast komentarze takie walić”.