Azjatycka plaga, co zjada nasze bukszpany (i jak je uratować!)

Ćma bukszpanowa - azjatycka plaga w polskich ogrodach

Jeśli bukszpany w twoim ogrodzie poszarzały, a ich listki wyglądają jak wysuszone i pocięte żyletką - mamy złe wieści, najprawdopodobniej zaatakowała je ćma bukszpanowa. Owad pochodzi z południowo-zachodniej Azji. Po raz pierwszy w Europie zaobserwowano ją w Niemczech i Holandii w 2007 roku. Od tej pory szkodnik dotarł niestety także do Polski.

Kiedy bukszpany na moim podwórku zaczęły obumierać, zauważyłam, że to samo dzieje się na wielu okolicznych posesjach. "Jakaś zaraza" mówili sąsiedzi, jednak moje śledztwo wykazało coś innego. Sklejone po dwa listki, a między nimi jajka zawinięte w coś na kształt pajęczyny - tak właśnie rozmnaża się ćma bukszpanowa. Pierwsze zniszczenia zwykle obserwujemy w dolnych partiach krzewu, od środka.

Z czasem larwy przechodzą wyżej i na zewnątrz krzewu, niestety wtedy już często bywa za późno, aby go uratować. Larwy uszkadzają bowiem nie tylko liście, ale także same gałązki i konieczne może okazać się całkowite ścięcie bukszpanu.

Okresowy przegląd

Jeśli masz na swojej posesji lub tarasie bukszpan, rób okresowe przegląd rośliny. Najlepiej zaglądać do wnętrza krzewu raz na dwa tygodnie, jajka trzeba usunąć ręcznie, larwy można wytrząsnąć, następnie zebrać z ziemi i spalić. W sklepach ogrodniczych można też kupić pułapki feromonowe na szkodnika.