Czy można farbować włosy podczas okresu? Nie chodzi o zdrowie, ale o efekty
Redakcja Mamadu
16 września 2021, 13:46·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 września 2021, 13:46
Choć brzmi trochę jak zabobon, który już wieki temu powinien odejść w niepamięć, wielu fryzjerów sugeruje, aby unikać farbowania włosów podczas okresu. Czy mają rację? Czy farbowanie włosów w czasie miesiączki to zły pomysł? I dlaczego?
Reklama.
Farbowanie włosów a okres z medycznego punktu widzenia
Miesiączka nie jest przeciwwskazaniem do farbowania włosów, co do tego nie ma wątpliwości. W czasie okresu można bezpiecznie wykonywać dowolne zabiegi fryzjerskie.
Warto przy tym zaznaczyć, że substancje znajdujące się w składach popularnych farb do włosów, często trafiają pod lupy naukowców, a niektórzy z nich rzeczywiście badają ich wpływ na kobiecą gospodarkę hormonalną.
W 2015 roku, czasopismo naukowe “European Journal of Public Health” opublikowało raport japońskich badaczy zatytułowany “Association of hair dye use with circulating levels of sex hormones in premenopausal Japanese women” (“Wpływ stosowania farby do włosów na poziom hormonów płciowych u kobiet w wieku przedmenopauzalnym”). Jak się okazało panie stosujące regularnie farbę miały podwyższony poziom testosteronu.
Twórcy raportu nie sugerowali jednak, że farbowanie włosów w czasie miesiączki mogłoby jakkolwiek wpłynąć na wynik samej procedury.
Menstruacja a farbowanie włosów: co mówią fryzjerzy?
Wiedza medyczna wiedzą medyczną, ale fryzjerzy-koloryści są zgodni: coś musi być na rzeczy. Na pytanie, czy farbowanie włosów w czasie miesiączki ma wpływ na końcowy efekt wielu z nich odpowie z pewnością twierdząco.
Co ciekawe, koloryści na różnych szerokościach geograficznych potrafią mieć w tej sprawie nieco inne zdanie. Podczas gdy u nas podkreśla się jak bardzo przeciwskuteczne jest farbowanie włosów w okres, na stronach brytyjskich można znaleźć zalecenia, aby unikać tego zabiegu w dniach poprzedzających miesiączkę.
Faktem jest, że w okresie menstruacji kobieca gospodarka hormonalna działa inaczej. Pytanie tylko, na ile można oszacować jej wpływ na kondycję włosów oraz ich podatność na farbowanie?Jak zachowują się włosy w czasie miesiączki?Hormony regulują masę procesów w naszym ciele. Jednym z nich jest praca gruczołów łojowych, której efekty mogą teoretycznie stanowić pewną przeszkodę na drodze do wymarzonego platynowego blondu.
Niekorzystna jest tu zarówno nadaktywność jak i jej brak. Zbyt mocno przetłuszczone włosy mogą nie przyjmować farby tak chętnie, jak spodziewałby się tego kolorysta. W efekcie kolor może rozłożyć się nierównomiernie, albo nie wykazać pożądanej intensywności.
Z kolei przesuszona i pozbawiona odpowiedniego nawilżenia skóra głowy staje się bardziej podatna na podrażnienia. W przypadku korzystania z bardziej inwazyjnych preparatów, na przykład tych do rozjaśniania, mogą wystąpić niepożądane efekty takie jak podrażnienia czy reakcje alergiczne.
Można również założyć, że wpływ na farbowanie będzie miał poziom hormonów takich jak progesteron i estrogen. Ich mniejsza obecność w organizmie może sprawiać, że włosy staną się rzadsze i bardziej delikatne, a co za tym idzie - będzie im trudniej “zatrzymać” farbę. Wniosek: włosy farbowane w czasie okresu mogą (ale nie muszą) szybciej blaknąć.
Dowodem na to, że hormony mają ogromny wpływ na kondycję włosów świadczy również… siwienie. Proces ten jest z jednej strony warunkowany genetycznie, ale może również zachodzić - i to bardzo gwałtownie - gdy nasz organizm doświadczy nagłego wzrostu kortyzolu, czyli hormonu stresu. Do wizyty w salonie warto więc podchodzić na spokojnie.
Okres a inne zabiegi fryzjerskie
Podsumowując: farbowanie włosów w czasie okresu może dać nieco inne efekty, niż w innych dniach. Nie ma jednak dowodów na to, aby wahania te miałby mieć drastyczny charakter. Pytanie, czy tak samo jest w przypadku innych zabiegów fryzjerskich?
Teoretycznie, poziom hormonów czy aktywność gruczołów łojowych mogłaby wpływać również na efekty trwałej ondulacji. Fryzjerzy również tutaj będą pewnie zalecać, aby przełożyć “loki” na kilka dni po okresie.
Dowolności nie ma natomiast w przypadku wielu innych zabiegów natury estetycznej. W czasie miesiączki nie należy korzystać z solarium: ciepło może nasilać krwawienie. Z tego samego powodu nie należy również brać gorących kąpieli - im wyższa temperatura, tym bardziej rozszerzają się naczynia krwionośne.
W trakcie okresu nie poleca się również zabiegów depilacji: skóra jest zdecydowanie bardziej wrażliwa i skłonna do podrażnień. I choć depilacja nigdu nie jest specjalnie przyjmena, to w “tych” dniach może okazać się prawdziwą męką. W przypadku depilacji laserowej obowiązuje podobna zasada: trzeba samodzielnie odpowiedzieć sobie, jak wysoki mamy w tych dniach próg bólu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zabieg okaże się doznaniem z gatunku mało przyjemnych.
Podsumowując: chociaż miesiączka to nie “choroba”, to jednak nie da się ukryć, że kobiece samopoczucie w tych dniach bywa nie najlepsze. Dobre nastawienie to również dość istotny składnik udanego zabiegu zarówno fryzjerskiego, jak i każdego innego. Z tej perspektywy na pewno warto pomyśleć o terminie, który nie pokrywałby się z miesiączką.