
Reklama.
Nie zdążyła do szpitala
O całym zdarzeniu poinformował portal epoznan.pl, po liście od czytelnika. W nocy z czwartku na piątek miał on zauważyć kobietę, która zaczęła rodzić na chodniku, zaledwie 50 m od szpitala Raszei. Cała sytuacja wyglądała dramatycznie, jak relacjonował świadek.- Wybiegły do niej położne z naszego szpitala. Gdy pojawiły się na miejscu, dziecko już wisiało na pępowinie – powiedział w rozmowie z portalem Eryk Matuszkiewicz ze szpitala im. Raszei.
Rzecznik placówki dodał, że niestety, kiedy położne dotarły na miejsce, dziecko już nie żyło. - Dziecko przyszło na świat przed czasem. Takie wcześniaki się ratuje, ale trudno mi powiedzieć obecnie, co się zadziało, że dziecko przyszło na świat martwe - dodał lekarz.
Zwłoki noworodka trafiły do Zakładu Medycy Sądowej, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja, która wyjaśni przyczyny śmierci maleństwa. Mama przebywa obecnie w szpitalu, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Może cię zainteresować także: Urodziła w 27. tygodniu ciąży. Lekarze uratowali wcześniaka woreczkiem śniadaniowym