Ksiądz podliczył pieniądze, które rodzice dzieci pierwszokomunijnych przeznaczyli na rzecz parafii. Wysokość ofiar opublikował na stronie internetowej, dzięki czemu łatwo można dowiedzieć się, która klasa dała najwięcej, a która najmniej.
Jak informuje portal edziecko.pl, duchowny w jednej z parafii w woj. wielkopolskim miał podliczyć ofiary, podarowane przez rodziców parafii. Z dokładnością wyliczył, która klasa przeznaczyła konkretną sumę pieniędzy "na kościół". Łącznie zebrano 13 629,20 zł.
– Dziękujemy rodzicom za posprzątanie świątyni i jej otoczenia oraz za złożony dar ołtarza – odrestaurowany krzyż z nową podstawą nad tabernakulum oraz nowy 6-metrowy krzyż dębowy wraz z korpusem i stalową podstawą dla nowej parafii – można było przeczytać na stronie parafii.
I dalej:
– Wysokość złożonej ofiary to 13 692,20 zł (IIIA Dąbrowa – 873,90, IIIB Dąbrowa - 850, IIIA SP2 - 468, IIIB SP2 - 1947, IIIA SP1 - 1850, IIIB SP1 - 1570, IIIC SP1 – 1456,50, IIID SP1 -1530, IIIE SP1 – 1920 oraz inne szkoły 1226,80). Serdecznie dziękujemy za pozostawienie trwałej pamiątki uroczystości. Do realizacji wyżej wymienionych darów z kasy parafialnej dołożono 3707,80 zł – napisano.
"To niedorzeczność"
Do portalu edziecko.pl w tej sprawie napisał Paweł Nijakowski – mieszkaniec miejscowości. Zaznaczył, że Kościół Katolicki nie powinien tak bardzo ingerować w różne dziedziny życia społecznego.
– Działanie bardzo skuteczne, bo uczy najmłodsze dzieci tego, jak ważną instytucją jest Kościół Katolicki, w następstwie czego potem kościołowi bardzo łatwo ingerować w sprawy polityczne i inne dziedziny życia społeczeństwa. W Polsce mamy niecałe 200 kościołów i związków wyznaniowych – napisał Nijakowski.
Dodał także:
– Jakby to wyglądało, gdyby każdy z nich wchodził tak głęboko w szkolne progi? Przecież to niedorzeczność. Można powiedzieć "to nie zapisuj dziecka na religię". Świetnie, ale co dalej? To szczególne "namaszczenie", z jakim traktowany jest Kościół Katolicki, jego dominującą rolę obserwują również uczniowie bezwyznaniowi i innych wyznań – podsumował w liście do redakcji portalu edziecko.pl.