Karmienie piersią może być dla kobiety ogromnym wyzwaniem
Karmienie piersią może być dla kobiety ogromnym wyzwaniem 123rf.com
Reklama.
  • Karmienie piersią zbliża do siebie mamę i dziecko, ale czasem jest też ogromnym wyzwaniem.
  • Nasza Czytelniczka skarży się, że dziecko gryzie jej piersi w czasie karmienia.
  • Ma wyrzuty sumienia, że złości się i frustruje, zastanawia się czy nadal karmić syna piersią.
  • "Moje pierwsze dziecko, córeczkę, karmiłam prawie 18 miesięcy. Poza pierwszymi tygodniami, gdy miałam nawał mleka wszystko było super. Mała ładnie ssała, była spokojna przy karmieniu, nie wierciła się, a gdy nie chciała już jeść, to po prostu wypychała sutek językiem i tyle" – opisuje pani Monika.

    Ugryzł mnie do krwi

    Nawet gdy wyszły jej córce zęby, to karmienie piersią nadal sprawiało jej przyjemność, bo wszystko przebiegało bez zakłóceń. Gdy urodziła drugie dziecko nie spodziewała się, że karmienie piersią może sprawić jej tyle problemów.
    "Synek ssał niespokojnie, wiercił się przy jedzeniu, machał nóżkami. Teraz ma 9 miesięcy i od pewnego czasu karmienie go piersią jest dla mnie udręką. Odkąd wyszły mu pierwsze ząbki bardzo gryzie mi piersi, tak jakby oduczył się prawidłowego ssania.
    Sprawia mi to ból, raz nawet ugryzł mnie tak, że poleciało mi trochę krwi. Na samą myśl, że znów mam go przystawić, denerwuje się" – pisze pani Monika i dodaje, że z jednej strony marzyła o tym, by karmić piersią syna tyle samo czasu, co wcześniej córkę.
    Zwłaszcza że ma nadal dużo pokarmu i choćby z tego powodu szkoda jej rezygnować.

    Jestem złą mamą?

    "Z drugiej strony nie daję już rady. Nie tylko fizycznie, choć mam oczywiście dość, że moje piersi są obolałe i reaguję już stresem na myśl o tym, że znów mam przystawić małego.
    Czuję się wykończona również psychicznie, bo szczerze mówiąc jestem zmęczona takim karmieniem. Zamiast cieszyć się z bliskości, ja jestem zirytowana i złoszczę się na własne dziecko, choć wiem, że to przecież nie jego wina. Nie gryzie mnie specjalnie ani mi na złość, ale ja nie potrafię powstrzymać frustracji.
    Myślę czasem: 'Dlaczego mi to robisz?', a potem wstydzę się, że w ogóle mi to przyszło do głowy, uważam, że jestem złą mamą i mam wyrzuty sumienia” – dodaje pani Monika i przyznaje, że sama nie wie, jaką decyzję podjąć.
    "Jestem coraz bardziej zniechęcona. Może lepiej zrezygnować z karmienia piersią? Chciałam jeszcze pokarmić, ale nie chcę się złościć i nakręcać. A może to sytuacja przejściowa, warto zacisnąć zęby i jeszcze trochę wytrwać? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?” – pyta pani Monika.