Z uwagi na obecne wydarzenia żywo toczy się dziś dyskusja dotycząca zasadności szczepień. Lekarze jasno podkreślają, że nie ma innej drogi do pokonania epidemii, jak tylko szczepienie ludzi przeciwko COVID-19. Jednak niektórzy wciąż mają wątpliwości, czy to na pewno odpowiednia decyzja. Poniższe zdjęcie mówi o szczepieniach więcej niż tysiąc słów.
Fundacja "Szczepienia – Rozwiewamy Wątpliwości" prowadzi obecnie szereg akcji edukacyjnych, które mają za zadanie przekonać ludzi do tego, że warto się szczepić. Niedawno w ich mediach społecznościowych pojawiło się przerażające zdjęcie.
Przedstawia ono dwóch chłopców. Oboje byli narażeni na działanie wirusa ospy prawdziwej. Jeden z nich został zaszczepiony, a drugi nie. Efekty tego działania widać na fotografii. Chłopiec, który nie został zaszczepiony, jest pokryty pęcherzami, a ten, który został zaszczepiony – jest zupełnie zdrowy.
– To zdjęcie pokazuje prawdziwą różnicę oraz jak ogromne znaczenie ma szczepienie.
Podczas 5000 lat zarejestrowanej historii ludzkości, wyeliminowaliśmy tylko jedną chorobę – ospę. W 1801 roku Edward Jenner miał nadzieję, że jego odkrycie szczepień przyniesie rozwiązanie dla czarnej ospy. Jego nadzieja została zrealizowana – napisano pod zdjęciem.
Ospa prawdziwa i... krowie rogi
Zanim Edward Jenner wynalazł szczepionkę przeciwko ospie prawdziwej, śmiertelność z powodu tej choroby mogła przekraczać nawet 80%. Ostatni przypadek ospy prawdziwej miał miejsce w 1978 roku.
Jenner postanowił wszczepić wirusa ospy krowianki 8-letniemu chłopcu. Okazało się, że pojawiły się u niego objawy choroby, ale ostatecznie ustały po kilku dniach. Kiedy został zakażony wirusem ospy prawdziwej, objawy w ogóle się nie pojawiły.
Zdjęcie do dzisiaj jest głośno komentowane przez lekarzy i specjalistów z całego świata. Stanowi dowód na to, że szczepienia faktycznie mogą ratować ludziom życie.
Na koniec warto wspomnieć anegdotkę z czasów życia i działania angielskiego lekarza Edwarda Jennera. Przestrzegając przed szczepieniami, mówiono wówczas, że podanie szczepionki powoduje wyrastanie krowich rogów. Najprawdopodobniej miało to związek z ospą krowianką – znacznie łagodniejszą chorobą, której przejście dawało odporność na ospę prawdziwą.
Możliwe, że w obecnych czasach już nikt nie wpadłby na pomysł, by mówić o krowich rogach, które pojawiają się zaszczepionym, jednak wciąż podważa się głosy specjalistów, dotyczące zasadności szczepień. Niech powyższe zdjęcie, a przede wszystkim głosy lekarzy będą dla nas sygnałem, że warto się szczepić.