Już za moment Święta. Po długim sprzątaniu i gotowaniu zasiądziemy wreszcie do wigilijnego stołu i... znów usłyszymy słowa, które nie powinny paść. Świąteczna kolacja może okazać się utrapieniem także dla matek karmiących piersią. Babciu, dziadku, wujku, ciociu – pamiętajcie, by tych 5 zdań nigdy nie mówić matce z dzieckiem przy piersi.
Karmienie piersią to temat obarczony masą mitów, stereotypów i fałszywych przekonań.
Jeśli w twojej rodzinie jest kobieta, która karmi piersią i spotkasz ją przy świątecznym stole, zastanów się, co mówisz i o co pytasz.
Oto 5 zdań, których lepiej nie mówić do kobiety karmiącej piersią.
1. Wciąż karmisz?
Decyzja o tym, jak długo dziecko jest karmione, należy do rodzica. Każdy maluszek ma trochę inne potrzeby, a osobą, która wie o nich najlepiej, jest jego mama. Pytania: "Wciąż karmisz?"/"Jeszcze karmisz?" są nie na miejscu i dotyczą kwestii bardzo indywidualnej, w którą nie powinny angażować się osoby trzecie.
To, że my karmiłyśmy nasze dziecko pół roku, nie znaczy, że wszystkie matki będą tak robiły. Zaufajmy młodej mamie i powstrzymajmy się od niepotrzebnych pytań.
2. Grzybowej/kapusty z grochem/śledzi ci nie wolno
W społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że kobieta karmiąca nie może jeść konkretnych produktów, bo zaszkodzi tym dziecku. Tymczasem, jeśli matka nie dostała żadnych przeciwwskazań od lekarza, to śmiało może zajadać wszystkie potrawy z wigilijnego stołu. Z pewnością znajdą się jednak osoby, które "gdzieś czytały, że bigos nie jest odpowiedni dla karmiących piersią".
3. Za moich czasów to karmiło się butelką
Były czasy, kiedy większość dzieci karmiło się butelką, a dziś panuje raczej moda na karmienie piersią. Pamiętajmy jednak, że wybór ten zawsze należy do matki i nie powinniśmy go komentować ani kwestionować.
Karmienie jest bardzo indywidualną sprawą. Nie powinniśmy więc wyrażać opinii, które są krzywdzące dla kobiety.
4. Przyzwyczaiłaś, to masz!
Jedno z najbardziej niesprawiedliwych i przykrych stwierdzeń. Świadczy jedynie o tym, że osoba je wypowiadająca nie ma pojęcia o całym procesie karmienia piersią.
Najczęściej jest wypowiadane protekcjonalnie. Kiedy więc usłyszycie przy wigilijnym stole "Przyzwyczaiłaś, to masz!", reagujcie, by adresatka wypowiedzi poczuła, że ma wśród siebie wspierające osoby, a nie jedynie pseudoświatłych specjalistów od wszystkiego.
5. Ale w nocy to już nie karmisz?
Oczywiście, możemy dopytać o niektóre rzeczy, ale pamiętajmy, że temat karmienia jest raczej osobisty. Nie zadawajmy więc z jednego końca stołu pytania: "Ale w nocy to już nie karmisz?". Tak jak już wspominałam, każde dziecko jest inne, ma różne przyzwyczajenia. Najlepiej wiedzą to wielodzietne matki karmiące, które jedno dziecko karmiły pół roku, a inne dwa lata.
Podobnie jest z przesypianiem przez dziecko nocy. Lepiej jest ugryźć się w język, a jeśli naszą intencją nie jest zwykła wścibskość, porozmawiajmy o tym na spokojnie z bliską nam kobietą. Tylko wówczas, kiedy ona sama będzie chciała mówić.