Nie możesz namówić dziecka do noszenia maseczki? Dorota Zawadzka podrzuca 5 sposobów
Iza Orlicz
22 października 2020, 15:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 października 2020, 15:03
Kolejne badania potwierdzają, że maseczki w dużym stopniu nie tylko chronią przed zarażeniem koronawirusem, ale też jego rozprzestrzenianiem. Poza tym, za brak maseczki na twarzy dziecka mandat płaci rodzic. W jaki sposób zmobilizować dziecko do zakrywania ust i nosa? Radzi Dorota Zawadzka.
Reklama.
My, dorośli wiemy, dlaczego musimy nosić maseczki, ale jak namówić do tego dzieci? Te mniejsze nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co się obecnie dzieje, starsze mogą bagatelizować obecną sytuację.
Oto, co w rozmowie z MamaDu radzi psycholożka Dorota Zawadzka:
1. Na początku konieczna jest rozmowa z dzieckiem. Musimy wytłumaczyć mu, dlaczego noszenie maseczki jest ważne i konieczne. Widuję na ulicy dzieci 4-6-letnie, które przecież powinny nosić maseczki, ale rodzice nie egzekwują tego od nich.
Tymczasem w kilku prostych zdaniach, dostosowanych do wieku i rozwoju dziecka, możemy mu wytłumaczyć obecną sytuację i obowiązujące nakazy. Oczywiście, trzeba uważać, by dziecka nie przestraszyć, czy nie wzbudzić w nim niepotrzebnego niepokoju, bo dzieci i tak przeżywają stres związany z pandemią. Po prostu musimy uzmysłowić im, że w ten sposób chronią nie tylko siebie, ale też swoich najbliższych, np. dziadków.
2. Musimy oswoić dziecko z maseczką. Zwłaszcza w przypadku małych dzieci dobrym pomysłem jest uszycie różnokolorowych maseczek dla lalek i misiów, żeby dziecko miało poczucie, że noszą je wszyscy. Dzięki temu nie będą bały się zamaskowanych osób np. na ulicy.
Ze starszym dzieckiem możesz poćwiczyć zakładanie maseczki, wyjaśnij mu też, co z nią zrobić, gdy ją zdejmie np. musi schować do specjalnie przygotowanego woreczka. Pamiętajmy też, że maseczka powinna być wygodna, nie może ciągnąć za uszy, a jeśli dziecko nosi okulary, to nauczmy je przecierania szkieł mydłem, by nie parowały, gdy nosimy maseczkę.
3. Ważny jest wygląd maseczki. Wiem, że w obliczu pandemii brzmi to może trochę dziwnie, ale dla dziecka nie jest obojętne, co nosi na twarzy. Zróbmy mu maseczki z ulubionymi postaciami z bajek, superbohaterami, a nastolatkom pozwólmy na noszenie takich maseczek, które np. wyrażają ich poglądy.
Maseczka może być modna, dziecko ma prawo wybrać taką, która mu się najbardziej podoba i w jakiś sposób go wyraża. Dodatkowo, zwłaszcza nastolatkom, wyjaśniajmy, że nakaz noszenia maseczek nie jest przeciwko nim, wręcz odwrotnie – w ten sposób zachowują się odpowiedzialnie i prospołecznie.
4. Wyróbmy w dziecku nawyk. Maseczka jeszcze pewnie przez jakiś czas będzie nam towarzyszyć w codziennym życiu, dlatego dobrze byłoby, gdyby jej noszenie stało się po prostu nawykiem, rzeczą, nad sensem której nie rozmyślamy, jak np. w przypadku zapinania pasów w samochodzie.
5. Sami nośmy maseczki. To chyba najważniejsze przesłanie, bo przykład idzie z góry. Jeśli sami negujemy potrzebę ich zakładania albo nosimy ją "na brodzie”, to niestety możemy się spodziewać, że dziecko weźmie z nas przykład i będzie postępować tak samo.