To nieprawda, że dzieci dzielą się na takie, które uwielbiają czytać i na te, których po prostu nie ciągnie do książek. To raczej my, rodzice, wierzymy, że z wychowaniem małego czytelnika jest jak z nauką jazdy na rowerze. W tym przypadku nie wystarczy jednak tylko asekurować i czekać, aż maluch sam złapie równowagę. Aby wyjechać na czytelniczą prostą trzeba… ćwiczyć.
Na pytanie, co zrobić, aby nasze dziecko entuzjastycznie oznajmiło: lubię czytać!” odpowiedzieć można jedynie… pytaniem. A dlaczego ty, rodzicu, lubisz czytać? Jakie są twoje najmilsze czytelnicze wspomnienia? Jakie lektury sprawiają ci przyjemność, a jakich wolisz unikać? Kiedy najchętniej czytasz? Gdzie? Z kim? Czy lubisz opowiadać o tym, co przeczytałeś?
Wraz z marką McDonalds postanowiliśmy sprawdzić, jak na tego rodzaju pytania odpowiadają dzieci i rodzice. Efekty naszej mini-ankiety obejrzycie poniżej:
Fakt, że to właśnie McDonald’s pomógł nam stworzyć tego rodzaju film nie jest przypadkiem. Od jakiegoś czasu w zestawach Happy Meal zamiast zabawek można wybierać książeczki. Seria opisująca przygody bliźniąt Drzewodomskich została przez Cressidę Cowell, znaną autorkę bajek dla dzieci, która w swoim dorobku ma między innymi, światowy hit pod tytułem: „Jak wytresować smoka”.
Jeśli chodzi o zaspokojenie oczekiwań młodych czytelników nie powinniśmy mieć raczej obaw. Z drugiej strony, wielu z nas określi pewnie decyzję o pojawieniu się książeczek w zestawach Happy Meal jako krok dość odważny. Czy dzieci w ogóle będą chciały czytać? Czy dadzą się przekonać, że wyprawa do krainy książkowej wyobraźni może być równie fascynującą przygodą, co zabawa “prawdziwą” zabawką?
To zależy tylko i wyłącznie od nas, a dokładnie od tego, czy uda nam się sprawić, aby czytanie kojarzyło się z dobrą zabawą. Brzmi banalnie? Niekoniecznie. Okazuje się bowiem, że chociaż małe dzieci do nauki literek potrafią podchodzić niesłychanie entuzjastycznie, to z czasem ich zapał zamienia się w znużenie.
Z
raportu sporządzonego przez fundację Scholastic wynika, że dzieci tracą zainteresowanie książkami około 9 roku życia. Wśród dzieci o rok młodszych - ośmioletnich - odsetek tych, które czytają regularnie, czyli pięć lub nawet siedem razy w tygodniu, wynosi 57 proc. U 9-latków zaledwie 35 proc.
Przyczynę tej nagłej zmiany można określić niezbyt eleganckim, ale dość trafnym słowem: “przebodźcowanie”. Z wiekiem dzieci mają coraz więcej obowiązków - zarówno w szkole, jak i poza nią. Pędząc z zajęć, na dodatkowy angielski, potem piłkę nożną, programowanie i taniec, czytanie zostaje zepchnięte na dalszy plan.
Chociaż, wróć. Samego “czytania” jest w zasadzie coraz więcej. Podręczniki z klasy na klasę stają się przecież coraz grubsze. “Czytania dla przyjemności” jednak - z roku na rok mniej. I właśnie tu otwiera się pole do popisu dla nas.
Oczywiście, nie chodzi o to, aby chować dzieciom wszystkie podręczniki, zastępować je powieściami przygodowymi i w ten sposób “zachęcać” do czytania. Ważne jednak, aby od najmłodszych lat pokazywać im, że na dobrą lekturę zawsze warto znaleźć czas. Jak to zrobić?
Czytajcie dla przyjemności
Pozytywne skojarzenia - tylko tyle i aż tyle trzeba, aby wychować miłośnika książek. Wspólne jesienne wieczory, kiedy wtulony w twoje ramię maluch po raz pierwszy usłyszał opowieść o tym, jak bliźnięta Drzewodomskie zaprzyjaźniły się z różowym delfinem, pozostaną w jego pamięci na długo.
Bądź dobrym przykładem
Czytajcie wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Zabierajcie książki do plecaków, pakujcie do samochodu, a mini wydania - do kieszeni. nawet wtedy, gdy szykujecie się jedynie na krótki spacer. Kto wie, czy przypadkiem nie postanowicie posiedzieć chwilę dłużej na ławce? Każdy moment jest dobry, aby nadrobić zaległości w lekturze.
Pokaż, że czytanie to nie tylko papier
Nie ma co ukrywać, że nie żyjemy w świecie, w którym kilkuletni maluch potrafi obsłużyć smartfona. Zamiast więc martwić się tym, że maluchy nigdy nie docenią “papieru” w takim stopniu, jak my, warto wspierać ich cyfrową ciekawość.
Książeczki dołączone do zestawów Happy Meal posiadają specjalny kod. Aby go zeskanować, musimy ściągnąć aplikację McDonalds. W ten sposób uzyskamy dostęp nie tylko do wersji audio wybranej książeczki, ale i do innych części przygód bliźniąt Drzewodomskich. Idealna okazja, aby nauczyć się doceniać słowo pisane w jego różnorodnych formatach.
Podsuwaj książki, które spodobają się dziecku…
Nie tobie, nie cioci Anieli, nie córeczce sąsiadów. Twój maluch ma na pewno dobrze wyrobione zdanie w wielu kwestiach, dlaczego więc w przypadku książek miałoby być inaczej?
Jeśli interesuje się zwierzakami, pozwól mu czytać o zwierzątkach. Jeśli kocha dinozaury, nie staraj się “nawrócić” go na opowieści o superbohaterach. Dziecko, które może czytać to, co chce jest dzieckiem, które lubi i będzie czytać. To takie proste.
Artykuł powstał we współpracy z McDonald's.