Fot. materiały prasowe / MyBasic

Dzieci lubią kolorowe nadruki - podobnie jak producenci ubranek dla nich przeznaczonych. Ci drudzy z reguły nawet bardziej, umieszczają je właściwie wszędzie. A co w takim razie lubią mamy?

REKLAMA
Mamy wiedzą, że najważniejsza jest solidna baza ubranek dobrej jakości, do których później można - ale nie trzeba - dobierać odważniejsze elementy. Wystarczy zaopatrzyć malucha w kilka par dresowych spodenek, powiedzmy, granatowych, zielonych i czerwonych, aby nie musieć rano specjalnie głowić się nad parowaniem ich z koszulkami. Proste?
Oczywiście, że nie. Zgodnie z odwiecznym sieciówkowym paradoksem ubrania o najprostszym kroju i jednolitym kolorze najtrudniej znaleźć. A jak już na nie trafimy, to albo są drogie, albo kiepskiej jakości, albo jedno i drugie. A do tego znikają z oferty szybciej, niż się pojawiły i słuch po nich ginie na kilka sezonów.
Tak było do momentu, kiedy założycielka marki MyBasic — Justyna Tylak-Nowis — stwierdziła, że wyjście z tego impasu istnieje, a do tego jest banalnie proste: wystarczy założyć firmę szyjącą ubranka proste w kroju i jednolite, ale jednocześnie wesołe i soczyste kolorystycznie. Taką, która zamiast skupiać się na projektowaniu sezonowych kolekcji, będzie stale rozszerzać portfolio modeli nieustannie dostępnych w ofercie.
W ofercie MyBasic miały znaleźć się więc ubranka uniwersalne: bodziaki, bluzy, koszulki, spodnie dresowe czy sukienki. Każdy z tych elementów miał być dostępny w różnych kolorach i rozmiarach - tak, aby można było dokupić identyczny element, gdy dziecko wyrośnie z poprzedniego, ewentualnie uzupełnić szafę o nowe opcje kolorystyczne.
To była łatwiejsza część planu. Trudniejszą okazała się oczywiście ta związana z finansową stroną przedsięwzięcia. Justyna chciała szyć ubranka w Polsce, z dobrych materiałów, a do tego wyceniać je adekwatnie do polskich realiów. Okazało się… że to nie takie trudne, jak mogłoby się wydawać.
logo
Fot. materiały prasowe

Świetna jakość, dobra cena, soczyste kolory

Charakterystyczna, kwadratowa metka szybko zawojowała internet. Mamy-blogerki chwaliły MyBasic za funkcjonalność i polecały jako “must-have” przedszkolnych wyprawek. I tak, pocztą pantoflową, informacja o tej niezwykłej, bądź co bądź, marce zataczała coraz szersze kręgi. Dzisiaj MyBasic ma już sporą grupę swoich wiernych fanów, którzy chętnie chwalą markę na Facebooku.
Takim zachwytom nie ma się właściwie co dziwić. Ubranka MyBasic powstają z wysokiej jakości, certyfikowanej bawełny. Ubranka mają również domieszkę elastanu, dzięki czemu dresowa dzianina nie rozciąga się ani w praniu, ani w (intensywnym, zaznaczmy) użytkowaniu.
Dresy czy getry wytrzymają więc wszystkie, najcięższe nawet, testy, na jakie wystawi je nasze dziecko: kolana nie wyciągną się nawet po godzinach “froterowania” parkietu na czworakach. Po wrzuceniu do pralki możemy mieć natomiast pewność, że materiał nie straci formy, ani nie “zwiotczeje” - oczywiście, jeśli będziemy dbać o ubranka zgodnie z zaleceniami producenta.
Piorąc rzeczy zgodnie z wytycznymi na metkach, możecie być również spokojni o kolory. Niezależnie od tego, czy zdecydujecie się na soczystą fuksję, czy elegancki granat, nie stracą one nic ze swojego zadziornego charakteru nawet po -entym praniu - będą czarować dokładnie tą samą intensywnością, co podczas zakupu.
Mamy, które dobrze znają MyBasic, podkreślają jeszcze jeden detal, który wyróżnia te ubranka: chodzi o rozmiarówkę. Jeśli macie w domu małego chudzielca — wiecie, o czym mowa. Spodenki “zjeżdżające” z pupy to wtedy standard.
Rozwiązaniem są dresy z mniej wygodnymi w zakładaniu wiązanymi troczkami albo… MyBasic. W jaki sposób udało się znaleźć przepis na idealnie uniwersalną rozmiarówkę? To pewnie pozostanie kolejną już tajemnicą sukcesu marki.
Nie podejrzewam, że po takim wprowadzeniu potrzebujecie kolejnych argumentów, aby sprawdzić MyBasic i skomponować zestaw dla waszego dziecka. Ale gdyby jednak… Na ich stronie internetowej znajduje się też zakładka “Dorośli”. Czy trzeba mówić więcej?
logo
Fot. materiały prasowe

Artykuł powstał we wspólpracy z MyBasic.