O ciałopozytywności mówi się dużo, jednak walka o akceptację swojego ciała bywa żmudna. Jak pozbyć się kompleksów, zaakceptować, że nasze ciało wygląda inaczej? Najlepiej zacząć od zaobserwowania tego świeżutkiego konta na Instagramie — Women Body Acceptance.
To kolejne i jeszcze małe konto, które ma na celu normalizację różnych kobiecych ciał. Wyróżnia je to, że każde zdjęcie opatrzone jest intymną historią modelki, która się na nim pojawia. Kobiety zdradzają w nich, co myślą o swoich ciałach. Czytanie tych notatek to uwalniające doświadczenie.
Marta i Ola Karkosa to twórczynie profilu Women Body Acceptance, na ich koncie znajduje się dopiero kilkanaście zdjęć, jednak ich akcja spotkała się z wielkim odzewem.
Pod każdym zdjęciem widnieje imię i wiek modelki, kobiety pozują nago lub w bieliźnie. Chodzi o to, by odkryć jak najwięcej ciała, by tym skuteczniej je normalizować. Bohaterkami sesji są kobiety w każdym wieku.
Jedną z modelek jest 81-letnia Marianna, która o swoim ciele mówi: "Podoba mi się moje ciało — na mój wiek mi się podoba. Chociaż niezupełnie, wiesz? Ale w miarę, tak 50 na 50 — patrząc na to ile mam lat". Marianna zwraca uwagę na swoje zalety, ale przyznaje także, że coraz trudniej pogodzić jej się z tym, że jaj ciało się zmienia.
Brak tutaj ciałopozytywnych podsumowań i pustych haseł w stylu "kochaj siebie". To kilka szczerych słów kobiet, które codziennie patrząc w lustro, lubią siebie, ale przyznają, że nie wszystko napawa je zachwytem. To też jest ok.
Jedne z pierwszych zdjęć pojawiających się na profilu sióstr wywołało niemałą dyskusję. Jego bohaterką była 18-letnia Monika, dziewczyna przedstawiła co w swoim ciele lubi, ale zwróciła też uwagę na jego wady: " Nie lubię moich piersi, gdyż jedna jest rozmiar większa od drugiej i mojego nosa, jeśli chodzi o twarz, uważam, że jest za duży. Stosunek do mojego ciała się zmienia". Post spotkał się z niezrozumieniem.
Wiele komentująch widząc piękną, wpisującą się w kanon sylwetkę, zaczęło sugerować, że kompleksy dziewczyny są "zmyślone". Sytuacja ta jest świetnym przykładem na to, czym naprawdę jest ciałopozytywność. Nieważne jak bliskie kanonu będziemy i tak możemy mieć obiekcje na temat własnej sylwetki.
Bo to jak bardzo akceptujemy swoje ciało, zależy od sposobu myślenia, wcale nie tego, co widzimy w lustrze. 51-letnia Agnieszka przyznaje, że dopiero w tym momencie swojego życia w pełni zaakceptowała swój wygląd.
— Jeżeli jesteś w stanie pokazać się drugiemu człowiekowi nago, nie oceniając się, to siebie kochasz, to siebie akceptujesz. To samo dotyczy tego, że możesz powiedzieć wszystko, co chcesz albo wyrażać się tak jak chcesz — pisze w poście.
Twórczynie podkreślają, że zależało im na stworzeniu przestrzeni, na której ciała nie będą oceniane, ale mimo ciałopozytywnego przekazu, kobiety będą mogły wyznać prawdę, na temat tego, co myślą o swoim wyglądzie.
Początkowo do projektu siostry wybrały wybrałam siedem bohaterek, w wieku od 18 do 81 lat. Teraz niezliczona ilość kobiet zgłasza się do ciałopozytywnej kampanii.
Warto więc zaobserwować profil i czekać nie tylko na nowe fotografie, ale przede wszystkim na nowe kobiece historie. Spróbować odnaleźć w nich siebie i dołożyć cegiełkę do budowania swojej ciałopozytywnej postawy.