1 września internet obiegły zdjęcia przemoczonych rodziców i dzieci, którzy stali w gigantycznych kolejkach do przedszkoli. Dziś w kolejkach stanęli uczniowie. Zdenerwowani rodzice wysyłają nam zdjęcia — dzieci stoją w długich sznurkach oczekujących. Wszystko przez sanitarny reżim.
Rok szkolny jeszcze dobrze się nie zaczął, a rodzice już mają go dość. I nie ma się czemu dziwić. Organizacja rozpoczęcia roku w wielu szkołach i przedszkolach pozostawia wiele do życzenia.
W przedszkolu w podwarszawskich Ząbkach dzieci były wpuszczane do budynku pojedynczo, co spowodowało 40-minutowe kolejki. Rodzice musieli przeorganizować cały swój plan dnia, by móc doprowadzić pociechy do placówki, gdzie i tak za chwilę dzieci miały ze sobą kontakt.
Okazuje się, że to nie odosobniony przypadek oraz że problem ten dotyczyć będzie również szkół.
Gigantyczne kolejki
Sfrustrowani rodzice wysyłają nam zdjęcia, na których widać, że sytuacja w szkołach, a raczej przed nimi, także nie wygląda ciekawie. Pod jedną z podwarszawskich szkół powstała gigantyczna kolejka, która ciągnie się spod pobliskiego blokowiska.
Żeby odprowadzić dziecko do szkoły, trzeba mieć wolny cały poranek. Czynność, która powinna trwać kilka minut, przedłużyła się do takiego stopnia, że większość rodziców spóźniła się do pracy lub musiała w ekspresowym tempie organizować opiekę nad resztą dzieci. Jak będą wyglądać kolejne dni w szkole w czasie pandemii? Życzmy rodzicom dużo wytrwałości!