Piękne, ukryte, bezludne. Znaleźliśmy dla was 10 dzikich plaż nad polskim morzem
Redakcja MamaDu
01 lipca 2022, 13:13·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 01 lipca 2022, 13:13
"Uwielbiam polskie morze" słyszałam nie raz. Sama chyba nigdy tak nie powiedziałam. Woda, piasek i szum fal to idealne połączenie na wypoczynek, ale nie w scenerii, jaką znam z popularnych bałtyckich kurortów. Tłumy plażowiczów, puszki po piwie, papierki po czipsach, hałas i napastliwi sprzedawcy. To coś, czego można uniknąć, udając się na dzikie plaże. A tych w Polsce jest naprawdę wiele, odwiedzając je, na usta samo się ciśnie: "Uwielbiam polskie morze".
Reklama.
1. Dzika plaża w Stilo
Aby odwiedzić dziką i niemal bezludną plażę Stilo, należy udać się do Choczewa. Piaski znajdują się na terenie Rezerwatu Przyrody Mierzeja Sarbska. Mało kto odwiedza to miejsce, dzięki czemu można doświadczyć tam spokoju i rzeczywiście uniknąć nagminnego w polskich kurortach hałasu. Nie bez powodu miejsce to nazywa się "ostatnią dziką plażą Bałtyku".
Zatrzymując auto przed rezerwatem we wsi Osetnik, zanim dojdzie się do Morza Bałtyckiego, trzeba przemierzyć ok. 2 km przez sosnowy las. Dystans nie powinien zniechęcać, gdyż 25-minutowy spacer przebiega w towarzystwie natury i zapachu żywicy oraz mchu. Po drodze mija się latarnię morską i wydmy. Dokoła są jedynie mniejsze miejscowości, a najbliższym większym ośrodkiem jest Łeba.
2. Dzika plaża na Wyspie Sobieszewskiej
Wyspa Sobieszewska rozciąga się wzdłuż Wybrzeża Gdańskiego, a z samego Gdańska można do niej dojechać w 15 minut. Ma statut wyspy ekologicznej, co oznacza, że przyroda jest zachowana w naturalnym stanie.
Znajduje się tam plaża strzeżona (Sobieszewska). Jednak oddalając się linią brzegową na zachód, można znaleźć piękne i ciche, niestrzeżone miejsca. To doskonała odskocznia od zatłoczonych w sezonie okolic Trójmiasta i samej stolicy województwa pomorskiego.
3. Dzika plaża w Czołpinie
Dzikie plaże stają się coraz popularniejsze, bo coraz więcej przyjezdnych szuka nad Morzem Bałtyckim ustronności i spokoju. W związku z tym rzeczywiście wiele miejsc traci swój urok. Pojawiają się śmieci, a nadbrzeża tracą swój status bezludności. Dzika plaża w Czołpinie jest podobnie jak wcześniejsze przykłady wciąż rzadko uczęszczana.
Znajduje się ona na terenie Słowińskiego Parku Narodowego. Po drodze na plażę można natknąć się na latarnię morską Czołpino. Jest to jedna z 15 wciąż działających latarni na polskim wybrzeżu.
Idąc wzdłuż linii brzegowej na wschód, można dojść do zatopionego lasu. Miejsca, w którym wody morza napływają na stare pnie drzew wciąż podkopane piaskiem.
4. Dzika plaża w Kopalinie
Kopalino to kaszubska wieś, z której do pobliskiej dzikiej plaży można dojść w ok. jedną godzinę. Przestrzeń między plażą w Lubiatowie a Słajszewie pozwoli cieszyć się większą ciszą i spokojem. Poza tym w pobliżu przebiega międzynarodowy szlak rowerowy EuroVelo R10 (EV 10), liczący ponad 8 tys. km.
To świetna wiadomość dla tych, którzy dzikie plaże w Polsce zamierzają odwiedzać, jeżdżąc na rowerach. W końcu polski odcinek EuroVelo R10 ma prawie 600 km i prowadzi od Świnoujścia przez Kołobrzeg i Trójmiasto aż do Gronowa przy granicy z Rosją.
5. Plaża w Orzechowie Morskim
Przybywając na plażę do Orzechowa, można spotkać po drodze turystów, choć jeśli się pojawią, zapewne policzymy ich na palcach jednej ręki. Do tego miejsca przybywają przyjezdni z pobliskiej Ustki. Interesuje ich nie tylko dzika plaża i nieustannie zmieniające się wybrzeże klifowe, ale również tamtejsza 50-metrowa wieża widokowa, zbudowana na styl latarni morskiej.
Wchodząc na górę po 240 stopniach krętych schodków, można napawać wzrok pięknym widokiem. Dodatkowym atutem okolicy są jeszcze inne krajobrazy, które trudno dostrzec w popularnych polskich kurortach m.in. czyste wydmy z lasami sosnowymi i bukowymi. Można tu spotkać dzikie zwierzęta m.in. bobry, borsuki czy lisy!
6. Dzika plaża na krańcu Polski
Dzika plaża w Nowej Karczmie, czy potocznie zwana plażą na Piaskach to miejsce na przysłowiowym krańcu Polski, gdzie znajduje się granica między Rosją (rosyjską enklawą w Europie - Obwodem Kaliningradzkim) a Polską. Na plaży terytoria obu państw są widocznie oddzielone siatką, a dalej za nimi znajdują się wieże obserwacyjne. Trzeba pamiętać, że Rosja nie jest w strefie Schengen i przekraczanie granicy bez pozwoleń i odpowiednich dokumentów jest karalne.
Ze względu na granicę polsko-rosyjską na końcu plaży można spotkać również innych turystów. Jednak nie ma mowy o przyjezdnych masowo okopujących się parawanami. Z kolei wędrując tamtejszą linią brzegową, dochodząc do "centrum" Nowej Karczmy, czy nawet samej Krynicy Morskiej, można wrócić ze sporą kolekcją bursztynów.
7. Dzika plaża Poddąbie
Poddąbie to osada leżąca między Ustką a Rowami, którą zamieszkuje ok. 40 stałych mieszkańców. Nie oznacza to jednak, że nie ma tam, po co przyjeżdżać. Wręcz przeciwnie. Ci, którzy z większą przyjemnością patrzą na piasek i wodę niż na kolorowe parawany i roznegliżowany tłum, doskonale poczują urok dzikiej plaży w Poddąbiu.
W okolicy oczywiście można znaleźć kilka sklepików i miejsc, w których można zjeść, a nawet zarezerwować nocleg w lokalnym pensjonacie. Osada w wielu strefach wydaje się wciąż nietknięta działalnością człowieka, a do różnych punktów nadal prowadzi nieutwardzona droga.
8. Dzikie wybrzeże — Słowiński Park Narodowy
Słowiński Park Narodowy to chroniony obszar wydm i jezior. Na jego terenie znajduje się wspomniana dzika plaża w Czołpinie. Niemniej cały rezerwat to miejsce warte odwiedzenia w ogóle, gdyż podążając od Czołpina wybrzeżem w stronę Łeby, po drodze nie sposób trafić na zaludnione plaże.
Czerwony szlak parku prowadzący tamtędy to nieustanna cisza i naturalna dzikość, wiodąca przez uroczysko Boleniec aż do wydmy Łąckiej. Poza tym po przeciwnej stronie od morza znajduje się trzecie co do powierzchni w Polsce Jezioro Łebsko.
9. Plaża w Wisełce — Woliński Park Narodowy
Woliński Park Narodowy podobnie jak Słowiński Park Narodowych słynie również z dzikiej linii brzegowej. Oczywiście nie sposób szukać ustronności w pobliżu Międzyzdrojów, ale idąc w stronę Wisełki i dalej do latarni morskiej "Kikut" na tłumy nie można narzekać.
Poza tym obszar jest pagórkowaty. Podążając czerwonym szlakiem, można dojść do Wzgórza Gosań na Wyspie Wolińskiej. Niemniej najwyższym wzniesieniem na Paśmie Wolińskim jest Grzywacz (115 m.n.p.m), na którego szczycie znajdują się wieża telekomunikacyjna radiokomunikacji morskiej.
10. Dzika plaża Radawka
Radawka to wioska między małymi nadmorskimi ośrodkami dość często odwiedzanymi przez turystów Dziwnówkiem i Łukęcinem. Dzięki mniejszej popularności tamtejsza plaża wciąż zachowuje status dzikiej i opinię wyjątkowo czystej. Dzięki czemu słychać tylko szum fal, a spacerując w pobliskich lasach można natknąć się na umocnienia oraz bunkry z okresu wojny.