Kilka lat temu, gdy jeszcze jako studentka często korzystałam z zasobów Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, w jej okolicach zaczepiła mnie starsza kobieta. Przyznała, że lubi rozmawiać z młodymi ludźmi i zawsze zadaje im jedno pytanie: "Co według ciebie jest w życiu najważniejsze?".
Od kilku tygodni każdy z nas zadaje sobie to pytanie. A przynajmniej chcę w to wierzyć, bo chociaż wynika ono ze specyficznej i trudnej sytuacji, to poza gamą negatywnych skutków, warto zwrócić uwagę na pozytywne aspekty. Zatrzymaliśmy się, przewartościowujemy swoje życia, nagle dociera do nas, że potrzebujemy mniej, wolniej, ciszej.
Skutki epidemii odczujemy wszyscy
W swojej najnowszej, siódmej już części z serii o przygodach Amelii i Kuby, do tych refleksji nawiązuje Rafał Kosik. Nasza rzeczywistość się zmieniła i możemy być pewni, że to, co było, już nie wróci. Nasza historia już zawsze będzie dzielić się na tę "przed epidemią" i "po". Zadaniem dorosłych jest przygotowanie na to dzieci. Bez wątpienia wiele rodzin już teraz odczuwa tragiczne skutki utraty źródła dochodu, a kolejne wiedzą, że i ich nie ominie konieczność "zaciśnięcia pasa" w nadchodzących miesiącach.
"Złota karta" jest świetną okazją, żeby poruszyć z dziećmi temat potrzeb, pieniędzy, kupowania, ale także zawierania umów i pułapek kredytowych i bankowych. Książka ma mocny antykonsumpcjonistyczny przekaz, w narracji podkreślana jest istotna rola nauki gospodarowania finansami, a także to, że powiedzenie, że "każda złotówka się liczy", to nie czcze gadanie.
Chociaż niewiele się o tym mówi w kontekście realnego problemu, to obserwacje trendów wśród młodzieży mogą być niepokojące. Najnowsze gadżety, fiksacja na punkcie metek i przemoc względem tych, którzy "nie nadążają" za rówieśnikami. Czyli mają tańsze buty, czy starszy model telefonu. Nie bez powodu zatem w "Amelii i Kubie. Złotej karcie" autor pokazuje bezsens pędu do ciągłego kupowania i gromadzenia nowych rzeczy.
Wbrew pozorom ta nauka za chwilę będzie jeszcze ważniejsza. Kryzys i załamanie rynku sprawią, że większość z nas będzie musiała zmienić plany i zrezygnować z kilku rzeczy. Niektóre rodziny odczują to mniej, inne bardziej, ale bez wątpienia będzie to czas, w którym szczególnie ważna będzie empatia. Dlatego uczmy jej dzieci, nie oszukujmy ich, że nic się nie dzieje, rozmawiajmy o tym, że kolega czy koleżanka z klasy może mieć cięższą sytuację.
Nie taka straszna ekonomia
Książka Rafała Kosika może być bardzo pomocna podczas tych rozmów. Autor w zabawnych przypisach wyjaśnia trudne terminy ekonomiczne, ale również nie unika ważnych tematów społecznych, co pomaga w rozwijaniu inteligencji emocjonalnej.
– Temat jest aktualny, ponieważ zarówno dorośli, jak i dzieci zwracają uwagę na wartości: lepiej być, czy mieć? Czy pieniądze dają szczęście? […] W książce nie zabraknie narracji, która pozwoli dzieciom na przeżycie emocji i poradzenie sobie z nimi: będzie trochę radośnie, czasem strasznie, niekiedy zaskakująco. Uczniowie, czytając przygody Amelii, Kuby, Mi i Alberta będą mogli utożsamiać się z bohaterami. Być może odnajdą cząstkę siebie w cechach i zachowaniach postaci – podkreśla psycholożka dziecięca Monika Perkowska.
I dodaje: "Czytelne opisy myślenia pozwalają odbiorcom zastanowić się nad własnymi myślami, schematami postępowania, a także łatwiej zrozumieć, dlaczego inni mogą postępować inaczej. Ważne jest zwrócenie uwagi na współpracę najmłodszych, ale także wymianę własnych poglądów. Istotnym zagadnieniem w książce jest zanurzenie się w świecie dziecięcym z małą ingerencją osób dorosłych – tak, jak powinno to mieć miejsce w prawdziwym życiu dzieci w grupie".
Co jest w życiu najważniejsze?
Nie da się również pominąć bezpośrednich nawiązań do pandemii – w książce pojawiają się maseczki ochronne, kasłanie, trudna sytuacja w szpitalu, mycie rąk, a także koronawirus w artystycznej twórczości Amelii. Działa to niejako "oswajająco", pokazuje, że dostosowanie się do nowych norm wymaga od nas poświęcenia dawnego stylu życia, ale jest to do zrobienia, przy zachowaniu względnej normalności. Są to po prostu elementy i nakazy, które musimy zaakceptować w "tym" świecie.
Ale wiecie, co się nie zmienia? Odpowiedź na pytanie, które zadała mi starsza pani pod biblioteką. Gdy ja się głowiłam i siliłam na "głębokie" filozoficzne rozważania, kobieta mi przerwała i odpowiedziała: "Wy młodzi tak ładnie mówicie, staracie się, chcecie zrozumieć, o co w tym życiu chodzi. To ja ci powiem moja droga, co jest najważniejsze. Najważniejsza jest miłość". Można uznać, że to banalne, ale lżej mi, gdy myślę, że właśnie to będziemy przekazywać najmłodszym. Możecie to robić z pomocą książek Rafała Kosika.