Reklama.
"Warto zauważyć, że po raz pierwszy od 20 lat Jakub przestał być najpopularniejszym imieniem dla chłopców. Spadł na trzecią pozycję tuż za Franciszkiem. Z kolei najpopularniejszy w Polsce Antoni zajął w Katowicach czwartą pozycję. Do pierwszej dziesiątki, na ósme miejsce, po raz pierwszy awansował Leon. (...) Jako ciekawostkę można podać, że ani razu nie nadano imienia Krystyna czy Barbara, które kiedyś w naszym mieście były popularne" - powiedział w rozmowie z portalem mojekatowicze.pl kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach Mirosław Kańtor.
Jak widać, gusta rodziców zmieniają się, a czasem skręcają w niespodziewanym kierunku. Urzędnicy zgodzili się m.in. by pewien chłopiec nosił imię Horyw. Inny na imię ma Wiedzimin. Prawdopodobnie na cześć księcia narodzonemu w 2019 roku chłopcu z Katowic dano imię Wiliam.
Z kolei wśród dziewczynek prócz licznych Zuź, Hań Alicji, Julek i Mai, urodziły się również Merida i Sofija. Nie zawsze jednak urzędnicy zgadzali się z pomysłami rodziców.
Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach wielokrotnie musiał odmawiać. Jak się okazuje, rodzice pragnęli nazwać swoje dzieci jak... używki: Koka i Joint; ulubieni bohaterowie: Rambo i Batman, a także idole: Nirvana.
Odmówiono również rodzicom, którzy wnioskowali o nietypowe imiona dla córek: Pipa (być może po Pippie Middleton) i Nutella.
Źródło: mojekatowice.pl