
REKLAMA
Badanie na 100 parach
Przeanalizowali to naukowcy z University of British Columbia, którzy zaprosili do badania 100 heteroseksualnych par. Na pierwszy ogień rzucono mężczyzn: ich zadaniem było noszenie – pachnącej jeszcze fabryką – koszulki przez całą dobę. Po upływie 24 godzin koszulkę zamrożono, by nie straciła zapachu.
Przeanalizowali to naukowcy z University of British Columbia, którzy zaprosili do badania 100 heteroseksualnych par. Na pierwszy ogień rzucono mężczyzn: ich zadaniem było noszenie – pachnącej jeszcze fabryką – koszulki przez całą dobę. Po upływie 24 godzin koszulkę zamrożono, by nie straciła zapachu.
Potem przyszła kolej na kobiety, którym kazano powąchać losowo przydzieloną koszulkę przed wykonaniem serii stresujących zadań (np. zaaranżowanej rozmowy o pracę). Panie podzielono na 3 grupy: te, które wąchały koszulki nowe, te, które otrzymały t-shirty swoich partnerów i te, którym przypadły ubrania z zupełnie obcym zapachem.
Zapach a poziom kortyzolu
Podczas wykonywania przez nich później stresujących zadań, monitorowano ich poziom kortyzolu (hormonu stresu). Wyniki były jednoznaczne – kobiety, które wąchały koszulki swoich partnerów, stresowały się zdecydowanie mniej, a te, którym w udziale przypadły koszulki nieznajomych – znacznie bardziej.
Podczas wykonywania przez nich później stresujących zadań, monitorowano ich poziom kortyzolu (hormonu stresu). Wyniki były jednoznaczne – kobiety, które wąchały koszulki swoich partnerów, stresowały się zdecydowanie mniej, a te, którym w udziale przypadły koszulki nieznajomych – znacznie bardziej.
Następnym razem kiedy więc zobaczysz, że twój partner przewraca oczami na widok swojej koszulki na twoim ciele, możesz mu powiedzieć, że nosisz ją, żeby się odstresować. W świecie, w którym uniwersalną (i – przyznajmy – absurdalną) radą każdego psychologa i psychiatry jest "proszę się mniej stresować", może to być kropelka, która razem z innymi wydrąży skałę psychicznego komfortu.
Nie zbadano niestety, czy kobiecy zapach równie odprężająco działa na mężczyzn. Może za rzadko noszą ubrania swoich partnerek, żeby było to dla naukowców interesujące, ale przecież dla panów to również doskonała rada. Zużyte majtki partnerki w kieszeni to raczej przesada, ale może chociaż spryskana jej perfumami chusteczka? Trzeba sobie jakoś radzić w życiu!
Może cię zainteresować: Oni wprowadzili zakaz markowych ubrań. "Lans na metki" to też plaga polskich szkół