Nie bój się spacerów zimą. Oto gadżety, dzięki którym na pewno nie zmarzniecie
Karolina Pałys
02 grudnia 2019, 11:22·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 grudnia 2019, 11:22
Spacery to nieodłączna część codziennej rutyny wszystkich młodych mam — niezależnie od tego, czy na dworze świeci słońce, czy w jego promieniach skrzą się śniegowe zaspy. Nie da się jednak ukryć, że w tym drugim przypadku przygotowania do wyjścia mogą okazać się nieco bardziej wymagające: podczas spaceru trzeba przecież zadbać o to, aby maluchowi (i nam!) było ciepło, a wcześniej — upewnić się, że niemowlę oswoiło się z niskimi temperaturami.
Reklama.
Przygotowania do pierwszego spaceru można zacząć zanim dziecko skończy trzy tygodnie. I mowa tu zarówno o oswajaniu go z zimniejszym powietrzem, jak i o kompletowaniu ocieplanych akcesoriów do wózka.
Przed pierwszym spacerem: werandowanie
Przyzwyczajanie malucha do “tropikalnych” warunków panujących w mieszkaniu, w którym kaloryfery grzeją z pełną mocą, nie jest wskazane. Jeśli nie ma ku temu żadnych zdrowotnych przeciwwskazań, już trzytygodniowe dziecko może stać się bohaterem misji pod tytułem “werandowanie”.
Biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki mieszkaniowe, “werandowanie” nie jest nazwą dość adekwatną. Nie mniej jednak sens jest zrozumiały: chodzi o wystawianie wózka z dzieckiem na werandę, ganek czy balkon, a w wersji dla rezydentów mieszkań: do pomieszczania z szeroko otwartym oknem.
Początkowo czas przebywania na świeżym powietrzu albo w dobrze przewietrzonym pomieszczeniu powinien być stosunkowo krótki: wystarczy kilka minut. Werandowanie należy jednak z dnia na dzień wydłużać, dochodząc do kilku kwadransów.
W trakcie werandowania maluch powinien być oczywiście odpowiednio ubrany i opatulony. Jeśli temperatura nie jest zbyt niska, zadanie spełni cieplejszy kocyk. Odpowiedniego okrycia warto poszukać w sekcji z akcesoriami producentów wózków — wtedy będziemy mieć pewność, że sprawdzi się on również podczas późniejszych “wyjazdów” na spacery.
Funkcjonalne kocyki znajdziemy na przykład w ofercie marki X-lander. Jej X-Boo został wykonany z włókien bawełnianych i bambusowych — mieszanki niezwykle przyjaznej dla skóry noworodków. Dlaczego? Tkaniny na bazie bambusa znane są ze swoich właściwości antygrzybicznych, antybakteryjnych i antyalergicznych.
Bambusowe włókna posiadają dodatkowo dość niezwykłą zdolność: do samosterylizacji. Dlatego też właśnie takie wyroby polecane są dla dzieci, u których pojawiają się objawy atopowego zapalenia skóry.
Do zalet kocyków takich, jak X-Boo, należy zaliczyć również właściwości termoregulacyjne. Tkanina bambusowa oddycha, zapobiega przegrzaniu się dziecka oraz dba o to, aby zbędna wilgoć była odprowadzana na zewnątrz.
Kiedy maluch przyzwyczai się do przebywania w chłodniejszym “klimacie”, można zacząć myśleć o pierwszym spacerze. Zanim jednak się na niego udacie, koniecznie trzeba odpowiednio ocieplić wózek.
Do wózka: śpiworek
Ciepły, mięciutki w dotyku wewnątrz i nieprzemakalny na zewnątrz śpiworek to podstawa zimowego wyposażenia wózka. Kryteriów, jakie powinien spełniać taki ocieplany becik, jest sporo.
Co oczywiste, na pierwszym miejscu znajdzie się funkcjonalność. Nie oszukujmy się jednak, że naszej uwagi w pierwszej kolejności nie przyciągnie unikalne wzornictwo. A pod tym względem śpiworki marki X-lander mają w zanadrzu kilka asów.
Model X-Cosy Art zwraca uwagę unikalną, kolorową tkaniną zewnętrzną. Do wyboru mamy trzy warianty wzorów: w liski, jodełkę i kwiaty. Chociaż wszystkie trzy utrzymane sę w spokojnej, neutralnej palecie kolorystycznej, to dzięki niebanalnym nadrukom zwracają uwagę już z daleka.
Śliczne wzorki to jednak nie wszystko: X-Cosy Art wykonany jest z miękkiej tkaniny, której zewnętrzna warstwa jest impregnowana, dzięki czemu śpiworek sprawdzi się zarówno podczas śnieżnych, jak i deszczowych spacerów. Dodatkowo, w środku śpiwora, w części na nóżki, znajduje się wodoodporna tkanina, którą bez problemu wyczyścimy.
Wnętrze w górnej części jest natomiast miękkie i miłe w dotyku - to zasługa materiału typu Velvet. Za utrzymanie komfortu cieplnego odpowiada natomiast grube wypełnienie - w tym modelu jego gramatura wynosi aż 500 g/m2. Jeśli maluchowi w pewnym momencie zrobi się za ciepło, możemy spokojnie wyregulować przepływ powietrza, otwierając nieco bardziej górną część.
Bezproblemowo przebiegać będzie również wkładanie i wyjmowanie malucha ze śpiworka - nawet “na śpiąco”. To zasługa konstrukcji, w której zamki wszyte są na całej długości. Ululane miarowym kołysaniem dziecko nawet nie zauważy, kiedy znalazło się z powrotem w łóżeczku.
Starszym dzieciom, podróżującym w spacerówkach, śpiworek również jest niezbędny. Model X-Cuddle w wersji Velvet to rozwiązanie, które rośnie wraz z dzieckiem. Dzięki dodatkowej odpinanej dolnej części, okrycie z powodzeniem zmieści się w gondoli, a gdy pojawi się taka potrzeba — zakryje również nóżki malucha podróżującego w spacerówce. Bezpieczeństwo w pozycji siedzącej zapewnią z kolei troczki, za pomocą których przytwierdzimy śpiworek do wózka.
X-Cuddle Velvet posłuży nam długo nie tylko ze względu na swój uniwersalny rozmiar. Dzięki zastosowaniu specjalnej membrany znajdującej się pomiędzy dwoma warstwami wypełnienia, wnętrze śpiworka nie będzie się zbrylać. Dziecko będzie więc równomiernie otulone ciepłem zarówno w pierwszych tygodniach życia, jak i kilkanaście miesięcy później.
Ciepło malucha to priorytet. Producenci wózków starają się w miarę możliwości dbać również o komfort termiczny rodziców. Gadżetem, który z pewnością umili zimowe spacery, jest mufka na rączkę wózka.
X-Muff Velvet, jak wskazuje nazwa, może stanowić zestaw ze śpiworkiem. Dopasowane kolorystycznie ocieplacze na dłonie dostępne są również w wersji X-Cosy Art. Warto jednak zaznaczyć, że mufki marki X-lander równie dobrze możemy zapinać na rączkach większości dostępnych na rynku modeli wózków.
Rękawica wykonana z nieprzemakalnej i wyjątkowo ciepłej tkaniny ochroni dłonie przed deszczem czy wiatrem — tak, aby zimowe spacery były jeszcze przyjemniejsze.