Powrót mamy na rynek pracy po dłuższej przerwie. Nawet po 5 latach jest to możliwe!
Dawid Wojtowicz
21 listopada 2019, 10:09·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 listopada 2019, 10:09
Pracująca w JYSK Polska na stanowisku kierownika sklepu Magdalena Lilla-Toczek to mama trójki dzieci. Po urodzeniu drugiego dziecka poszła na urlop macierzyński i wychowawczy, w trakcie którego zdecydowała się na trzecie dziecko. W efekcie z rynku pracy "wypadła" aż na 5 lat! Jej historia pokazuje jednak, że powrót do aktywności zawodowej jest jak najbardziej możliwy, nawet po tak długiej przerwie.
Reklama.
Nie trzeba być ekspertem, by rozumieć, że im dłuższa przerwa w pracy, tym trudniejszy powrót do niej. Jeśli planujesz zostać mamą, pewnie też masz obawy, jak czas spędzony na wychowywaniu przyszłej pociechy wpłynie na twoją karierę zawodową. Czy po urlopie podołasz służbowym obowiązkom? Czy i jak bardzo będziesz odstawała od współpracowników?
Wiele obecnych (i przyszłych) mam w Polsce ma takie same rozterki. I nic w tym dziwnego, bo na dynamicznie zmieniającym się rynku pracy rok nieobecności to długo, a kilka lat to jak cała epoka. A twoja przerwa w pracy może wynieść nawet 4 lata, jeśli zdecydujesz się skorzystać jednym ciągiem po kolei z urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego i wychowawczego.
Jeśli tak jak Magda – która o swoich doświadczeniach z urlopem macierzyńskim oraz wrażeniach z powrotu do pracy po długiej przerwie nakręciła inspirującego vloga – urodzisz w trakcie urlopu kolejne dziecko, okres "odcięcia" od środowiska zawodowego jeszcze się wydłuży. Jakie masz więc przed sobą alternatywy, aby pogodzić rodzinne obowiązki z zawodowymi?
Pierwsze, co przychodzi na myśl w szybszym powrocie do pracy, to oddanie pociechy do żłobka. Nie zawsze będzie to jednak możliwe – na miejsce w publicznej placówce często czeka się dłuuugo, a na prywatny żłobek (czy wynajęcie opiekunki) nie każdą rodzinę stać. Ponadto wiele mam pragnie być jak najdłużej z maluchem, aby doświadczać piękna matczynej więzi.
W przypadku Magdy, która do pracy wróciła od razu jako kierownik sklepu JYSK w Galerii Rumia, dylemat pt. "po długiej przerwie nie odnajdę się w firmie, bo będę w tyle za innymi pracownikami" rozwiązał akurat pracodawca, który wracającym z urlopu mamom daje możliwość szkoleń, aby mogły uzupełnić kwalifikacje i być na bieżąco z nowinkami w branży.
Warto więc jeszcze przed podjęciem decyzji o macierzyństwie rozejrzeć się za firmami, które tworzą przyjazne środowisko dla przyszłych mam, wychodząc naprzeciw im potrzebom poza obowiązki, jakie nakłada na pracodawców polskie prawo. Choć na umowie o pracę jesteś podczas urlopu chroniona przed zwolnieniem, historia zna przypadki, że młode mamy musiały odejść z pracy, bo długa przerwa okazała się barierą nie do pokonania w utrzymaniu stanowiska.
Jeśli pracujesz w firmie, która nie oferuje ponadstandardowego wsparcia dla matek, możesz spróbować skrócić "lukę" w zawodowym życiorysie, podejmując pracę na pół etatu lub na umowę zlecenie. Być może będziesz mogła wykonywać te obowiązki zdalnie, łącząc aktywność zawodową z opieką nad dzieckiem w domu. Elastyczność na rynku pracy możesz też zachować, jeśli podzielisz się urlopem rodzicielskim i wychowawczym z tatą swojego dziecka.
Dla mam, które nie chcą wypaść z życia zawodowego po urlopie macierzyńskim/rodzicielskim, szansą są też różnorodne projekty, które pozwalają na uzupełnienie wiedzy ze swojej branży, przekwalifikowanie się czy rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Takie wsparcie finansują Europejski Fundusz Społeczny, fundacje i inne organizacje pozarządowe.
W powrocie na rynek pracy po okresie opieki nad małym dzieckiem w domu najważniejsze jest przełamanie mentalnej bariery. Mamy mają wątpliwości, czy odnajdą się w roli pracowników, cierpią na niskie poczucie wartości, niektóre wstydzą się przerwy w swoim CV. Warto uświadomić sobie, że doświadczenia jako mama da się też przekuć w atuty dla pracodawcy.