– Czy kobiety nie są najpotężniejszymi ze wszystkich stworzeń? – pyta, chyba nie do końca retorycznie jedna z komentujących. Te zdjęcia udowadniają, że nie ma w tych słowach przesady...
Kilka dni później, podczas Świąt Wielkanocnych Taylor bardzo źle się poczuła. Z powodu bólu brzucha i wymiotów trafiła na oddział ratunkowy. Konieczne okazało się usunięcie pęcherzyka żółciowego. Dwa dni po operacji doszło do wycieku i kobieta ponownie trafiła do szpitala. W miejscu wykonywanej laparoskopii umieszczono drenaż.
Następnie wykonano ERCP (procedura, która pozwala zbadać przewody żółciowe oraz trzustkowe) i umieszczono w jej ciele stent z powodu pękniętego przewodu żółciowego. Nie minęło kilka dni, a na początku maja kobieta ponownie trafiła do szpitala z gorączką i wymiotami. Tym razem leczono ją antybiotykami.
– Taylor był niesamowicie silna. Te zdjęcia pokazują jej drogę po porodzie – napisała żona kobiety. A fotografka, która je wykonała, Angela Fortin skomentowała: "Mamy są twarde, piękne, poświęcające się, pocieszające i magiczne, mają intuicję! Niezależnie od tego, czy urodziłaś dziecko samodzielnie, czy pojawiło się w inny sposób, JESTEŚ MATKĄ! Codziennie dziękuję za to, co robicie".