Współuzależnienie, szukanie schronienia w ramionach matki, a może wręcz przeciwnie – przekazywanie dziecku traumy? Interpretacje zdjęcia są różne, niemniej wszystkie dają do myślenia...
Co jakiś czas popularność w sieci zdobywa rysunek lub zdjęcia, pod którymi internauci wyprzedzają się z analizami. Co przedstawia, co ma nam przekazać, z czym się kojarzy?
Tytuł obrazu to "The first stab" ("Pierwsze dźgnięcie"). Jego autorem jest Dan Ferrer – malarz i twórca murali. Wystarczy prześledzić jego konta w mediach społecznościowych, by dostrzec, że pomimo kilkunastu świetnych prac to właśnie klęcząca matka, przytulająca córkę cieszy się największym zainteresowaniem.
Sądząc po tytule, można pomyśleć, że chodzi po prostu o pocieszanie dziecka, dawanie mu wsparcia. Otrzymało ono pierwszy cios w życiu, przysłowiowy "nóż w plecy". Nie ma jeszcze w pełni wykształconych narzędzi, które pozwoliłyby samodzielnie poradzić sobie z emocjonalnie trudną sytuacją. Dlatego oparciem jest mama. W jej plecach tkwi kilka noży – to wszystkie negatywne doświadczenia pozwoliły jej nabrać odporności, wiedzy, umiejętności. Teraz przekazuje je córce. – Jeden cios od życia, który przyjmuje dziecko, jest dziesięcioma, które czuje wówczas matka.
W komentarzach pojawiło się jednak o wiele więcej interpretacji. – Czyżby matka po otrzymaniu wielu cierpień, nawet pomimo miłości do dziecka, skrzywdzi je? – napisała jedna z kobiet. Inna, jeszcze dobitniej, dodała: "Pierwszy w życiu nóż w plecy dziewczynka otrzymuje od matki".
Kolejne komentujące sugerują, że wiele mam przekazuje córkom traumy, przygotowuje do życia "cierpiętnicy", uczy odgrywania roli kobiety, która się poświęca, z pokorą przyjmuje upokorzenia. Jeszcze inne zwróciły uwagę na problem współuzależnienia lub przemocowego partnera, który rani matkę, ale córka "przejmuje ten ból", a także, że "miłość potrafi ranić, a nawet zabić, szczególnie miłość zaborcza".
Do którejkolwiek interpretacji nie jest tam najbliżej, to pewne jest, że obraz pokazuje siłę i moc relacji, które łączą rodzica z dzieckiem. Nieważne właściwie, która jest nadawcą emocjonalnej wiadomości – czy matka, czy córka – druga ją odbierze i ten ładunek stanie się częścią również jej życia.
Przy okazji obejrzyjcie inne prace Dana Ferrera – dają do myślenia.