
"A moje zdobyło z polskiego 90%" – takich wpisów dumnych matek znajdziecie na Facebooku całą masę. Pod nimi dziesiątki gratulacji. A ja się pytam, czym się chwalicie, czego gratulujecie? Wpasowania w system? Wciąż wierzycie, że szczęście dziecka i życiowe sukcesy są wynikiem średniej, zdobytych punków i liczby zgromadzonych czerwonych pasków na świadectwach?
System polskiego szkolnictwa, wystawianie ocen, formy egzaminów pozostawiają wiele do życzenia. Testy nie docenią postępów w nauce, a kreatywność jest ich antonimem. System oceniania jest dla wielu krzywdzący.
Jak mawia wybitny mówca motywacyjny i światowej sławy biznesman Robert Kiyosaki "piątkowi uczniowie pracują u trójkowych, a czwórkowi w urzędach". Niedawo też pisałyśmy o tym, że średnia ocen to przepustka do dobrych szkół – to fakt. Ale jak się okazuje, same piątki to sposób, by po ich ukończeniu znaleźć się w korporacyjnym mrowisku. Nigdy wyżej. (Przeczytaj: Wymagasz od dziecka piątek? Gratulacje, wychowasz je na wzorowego korposzczura).
nabierze w szkole wiary w siebie i czy rozwinie poczucie sprawstwa,
- czy rozwinie w szkole pasje i zainteresowania,
- czy będzie lubiło się uczyć".









