
Reklama.
Jak to dziecko, wiedzę o najnowszych hitach branży zabawkarskiej Ania czerpie z różnych źródeł. A to zauważy reklamę w internecie, a to zapozna się z kolejnym ''nabytkiem'' w domu swojej koleżanki. Klocki LEGO Friends były jej już znane. Spośród nadesłanych zestawów wybrała ten zatytułowany ''Dzień wielkiego wyścigu''.
Tak się akurat składa, że moja 10-letnia pociecha kocha bawić się samochodzikami. Zaintrygowało ją więc to, że plastikowe bohaterki LEGO Friends ścigają się na gokartach. A że kiedyś też bawiłam się klockami (nie takimi wyszukanymi – zaznaczam) i pamiętam, ile było w tym kreatywnej frajdy, zestaw i mi przypadł do gustu.
Z zapakowanych do pudełka klocków miał powstać budynek z przebieralnią, podium dla zwycięzców oraz lożą dla widzów wyścigu, w którym biorą udział nastolatki o imionach: Stephania, Mia i Vicky. Klockową scenerię uzupełniały linia startowa i linia mety. Główną atrakcją były oczywiście trzy gokarty dla minilaleczek i to z wyrzutniami.
W zestawie znalazło się też miejsce na drona, figurki zwierzątek i akcesoria (puchary, czek dla zwycięzcy, krótkofalówki, mapa). Z tego, co się zorientowałam, w innych zestawach dziewczęta np. latają samolotem, także cała kolekcja wydaje się idealnie trafiać w gusta dzieci oczekujących fantastycznych przygód w klockowym wydaniu.
Pierwsze, za co zabrała się moja mała samochodziara, to złożenie gokartów i kierujących nimi laleczek. Uporała się z tym raz, dwa, posiłkując się trochę instrukcją (w LEGO to standard) i trochę własną intuicją. Co ciekawe, nie dokończyła składania budynku, tylko najpierw zaczęła bawić się klockowymi pojazdami jak klasycznymi samochodzikami.
Modularna konstrukcja to chyba największy atut współczesnych klocków. Możesz złożyć wybrane elementy i od razu wykorzystać je do swobodnej zabawy. Nie trzeba wcale składać całości. To nie koniec, bo nawet poszczególne zestawy można ze sobą komponować, tworząc bogaty klockowy świat rozpalający intensywnie dziecięcą wyobraźnię.
Jeśli szukasz dla swojej pociechy wartościowej zabawki (albo już wpadły jemu/jej w oko klocki), to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że inwestycja w klockowy zestaw nie będzie niewypałem. Klocki oferują bowiem niezliczone i bardzo różnorodne możliwości zabawy, a przy tym rozwijają kreatywne myślenie i zdolności motoryczne.
Artykuł powstał we współpracy z firmą LEGO