W wakacje dzieci rosną najszybciej. Powód nie jest taki oczywisty
Redakcja MamaDu
31 sierpnia 2018, 14:52·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 31 sierpnia 2018, 14:52
Wakacje minęły, pora... zmierzyć dzieci. Według australijskich badaczy lato to czas, w którym nasze pociechy rosną najszybciej. Jest na to naukowe wyjaśnienie.
Reklama.
Z badań przeprowadzonych przez dr Timothy’ego Oldsa, profesora z Uniwersytetu Południowej Australii, wynika, że rutyna roku szkolnego nie stwarza korzystnych warunków do wzrostu dzieci. Za to wakacje, czas błogi i radosny, wręcz przeciwnie.
Okazuje się, że dieta oraz poziom stresu mają znaczący wpływ na produkcję hormonu wzrostu u dzieci w wieku szkolnym. Więcej centymetrów przybywa również tym dzieciom, które więcej śpią.
Według profesora Oldsa dziecko w ciągu roku rośnie od 10-16 cm, z czego pół centymetra może mu przybyć... w ciągu jednej nocy. To właśnie, gdy śpimy, aktywują się hormony wzrostu. To wyjaśnia również, dlaczego bóle wzrostowe najczęściej dokuczają naszym pociechom w trakcie snu.
Solidny wypoczynek i niezakłócona stresem gospodarka hormonalna powodują, że dzieci przez wakacje rosną na potęgę. Jednak, by nie zaburzać tego naturalnego procesu, warto zadbać, by dziecko przez cały rok spało odpowiednią liczbę godzin.
Dwulatki powinny spać od 11 do 14 godzin na dobę, starszaki potrzebują od 10 do 13 godzin snu, szkolniaki zaś do 12 roku życia powinny spać od 9 do 12 godzin. O ile małe dzieci raczej się wysypiają i nie zauważono, by brak wypoczynku zakłócał ich wzrost, tak problemy mogą zacząć się już w wyższych klasach szkoły podstawowej.
Badania pokazują, że nastolatki śpią zdecydowanie za mało. Prawie 30 proc. młodzieży w wieku od 16 do 19 roku życia nie dosypia, a aż jedna czwarta z nich śpi mniej niż 7 godzin na dobę. To o 2,5 godziny za mało. Ta znacząca różnica, będąca normą w ciągu roku szkolnego, może poważnie wpłynąć na zaburzenia wzrostu. Oby po wakacjach się poprawiło!