"Odmładzanie" jajników. Mezoterapia twarzy to już przeszłość. Teraz czas na jajniki
Redakcja MamaDu
13 sierpnia 2018, 11:26·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 sierpnia 2018, 11:26
Innowacyjna metoda "odmładzania" jajników zbliżona do stosowanej w terapiach anti-aging mezoterapii może zwiększać szanse na uzyskanie prawidłowych komórek jajowych i tym samym na ciążę.
Reklama.
"Odmładzanie" jajników – nowa metoda leczenia niepłodności u kobiet
Brak odpowiedniej liczby dobrej jakości komórek jajowych jest częstą przyczyną niepłodności u kobiet. Mówi się wówczas o obniżeniu tzw. rezerwy jajnikowej. Skuteczna pomoc niepłodnym pacjentkom z tego typu problemem pozostaje dla lekarzy dużym wyzwaniem.
Szanse na poczęcie dziecka w znacznej mierze zależą od tego, czy kobieta posiada zdolne do zapłodnienia komórki jajowe. Niestety, wraz z wiekiem potencjał rozrodczy maleje, po 35-tym roku życia mogą zatem pojawić się trudności z zajściem w ciążę. U niektórych kobiet, z uwagi na np. czynniki genetyczne, funkcje jajników wygasają znacznie wcześniej niż u ich rówieśniczek.
Obniżona rezerwa jajnikowa może być również wynikiem przebytych operacji na układzie rozrodczym. W przypadku tego typu problemów możliwe jest zastosowanie leczenia metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Rokowania przy poważnych zaburzeniach mogą być jednak niekorzystne. Stymulowanie procesów odnowy w jajnikach poprzez przeprowadzenie zabiegów zbliżonych do mezoterapii może pozytywnie na wpłynąć na liczbę dostępnych komórek. Dzięki temu większe są również szanse na powodzenie zabiegu in vitro.
Moc własnego osocza z krwi, czyli odmładzamy jajniki
"Odmładzanie" czy mezoterapia jajników polega na wstrzyknięciu osocza bogatopłytkowego (PRP - ang. Platelet Rich Plasma) bezpośrednio do jajników podczas ich wielokrotnej punkcji (nakłuwania). Podawaną substancję pozyskuje się odwirowując próbkę własnej krwi pacjentki, aby wyizolować czynniki wzrostu – białka zawarte w płytkach krwi stymulujące wzrost tkanek i naczyń krwionośnych. Zarówno samo nakłuwanie, jak i aktywność czynników wzrostowych obecnych w osoczu może powodować aktywację procesów odnowy w jajnikach.
- Pozytywny wpływ czynników wzrostowych obecnych w osoczu został zauważony już dawno i doceniany jest do tej pory m.in. w medycynie estetycznej czy ortopedii. Badania nad możliwością zastosowania podobnych zabiegów w leczeniu niepłodności i stymulowaniu wzrostu komórek jajowych prowadzone są od mniej więcej 2015 roku. Prace w podobnym czasie rozpoczęły zespoły w kilku krajach, m.in. w Grecji, Stanach Zjednoczonych, Turcji. Wyniki badań potwierdziły, że zabieg przynosić może pożądane efekty – wyjaśnia dr Janusz Pałaszewski, ordynator w Klinice Leczenia Niepłodności INVICTA w Warszawie.
Na ratunek płodności
Zabieg proponowany jest najczęściej kobietom z zaburzeniami płodności, które rozważają leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Wskazaniem do „odmładzania” jajników jest m.in. obniżona rezerwa jajnikowa. Do jej oceny służy badanie hormonu AMH oraz badanie USG i określenie liczby pęcherzyków antralnych w jajnikach. Zabieg rozważa się też w przypadku pacjentek starszych (po 40-tym roku życia) oraz w leczeniu par, u których wcześniejsze cykle in vitro nie zakończyły się ciążą z uwagi na niską jakość i liczbę komórek jajowych.
Punkcja jajników z podaniem specjalnie przygotowanego osocza bogatopłytkowego przeprowadzana jest na kilka tygodni lub kilka miesięcy przed programem zapłodnienia pozaustrojowego. Decyzję o rozpoczęciu leczenia metodą in vitro podejmuje lekarz po ocenie efektów zabiegu.
Jak przebiega zabieg "odmładzania" jajników?
Jak każda procedura, także „odmładzanie” jajników wymaga kwalifikacji medycznej. Wykonywany jest cały pakiet badań laboratoryjnych, oceniany jest również ogólny stan zdrowia oraz rokowania dla osiągnięcia oczekiwanych rezultatów.
- Przeciwwskazaniem do zabiegu może być aktywna infekcja, zaburzenia krzepnięcia krwi czy zły stan ogólny pacjentki. Generalnie procedura należy do względnie bezpiecznych, wymaga jednak krótkiego znieczulenia ogólnego i wprawy ze strony lekarza operującego. Przed zabiegiem od pacjentki pobierana jest krew, z której izolowane jest osocze bogatopłytkowe. Po specjalnym przygotowaniu preparat jest podczas zabiegu punkcji, poprzez nakłucie, wprowadzany bezpośrednio do jajników – wyjaśnia dr Pałaszewski.
Ryzyko powikłań podczas i po zabiegu jest niewielkie, dotyczy np. ew. krwawienia, bóli podbrzusza, infekcji.
- Dotychczasowe wnioski z prac badawczych są bardzo obiecujące. Wygląda na to, że przynajmniej części pacjentek – dzięki nowemu rozwiązaniu – będziemy mogli jeszcze skuteczniej pomóc – dodaje dr Pałaszewski.