
REKLAMA
Dyskusję rozbudził post na profilu Spotted: PKP Intercity. – Pozdrawiam Pana, który jechał relacją Berlin Gdańsk ze mną dnia 24.07., i oburzającym głosem powiedział MOŻE PANI WZIĄĆ SWOJE DZIECKO, BO KOPIE MOJĄ NOGĘ – napisała na profilu spotterka (wyróżnienie od autorki postu).
Jak w takiej sytuacji zachowałaby się większość rodziców? Zapewne przeprosiła i zwróciła dziecku uwagę. Ale nie ta pasażerka. Kobieta wpadła we wściekłość, a swoją frustrację postanowiła wylać na Facebooku.
– Jak mi przykro, że pan był tak postawny – 2 metry wzrostu, 150 wagi z pewnością, a moja 6-letnia córka omal mu nogi by nie złamała. Zachęcam do kupowania pierwszej klasy, skoro pan się nie potrafi dostosować – zaapelowała matka dziewczynki.
"Był bardzo uprzejmy"
Trzeba przyznać, że tym wpisem kobieta przekroczyła wszelkie granice absurdu. Nic dziwnego, że internauci nie zostawili na niej suchej nitki.
Trzeba przyznać, że tym wpisem kobieta przekroczyła wszelkie granice absurdu. Nic dziwnego, że internauci nie zostawili na niej suchej nitki.
– Wychowuj swoje dziecko, bo kiedyś samo cię będzie kopać, a ty jej jeszcze przeprosisz.
– Ten pan był bardzo miły. "Madko", ciesz się, że cię za kudły nie wyprowadził.
– Do dziecka pretensji nie mam, na co rodzice pozwalają, to robi.
– Widać nie wychowała pani córki.
– Uwielbiam takie roszczeniowe mamusie.
Nie wszyscy jednak obrócili sytuację w żart. Niektórzy w ostrych słowach zwrócili się do kobiety, żeby zachowała chociaż odrobinę kultury i zwróciła większą uwagę na zachowanie swoje i dziecka, a nie innych pasażerów.
"Trochę kultury nie zaszkodzi"
Trudno też zrozumieć, co ma do rzeczy wzrost i waga mężczyzny? Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek musiał "dzielnie znosić" kopanie przez innego pasażera, nieważne czy sam startuje w wadze piórkowej czy ciężkiej.
Trudno też zrozumieć, co ma do rzeczy wzrost i waga mężczyzny? Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek musiał "dzielnie znosić" kopanie przez innego pasażera, nieważne czy sam startuje w wadze piórkowej czy ciężkiej.
Wszystkich nas obowiązuje taka sama kultura. A jeśli ktoś nie potrafi jej zachować i – jak napisała spotterka – "dostosować się", to może faktycznie powinien podróżować osobno. Ale w tym przypadku nie chodzi o mężczyznę, który zwrócił kobiecie uwagę, a o samą pasażerkę i jej dziecko.
Nic dziwnego, że nikt nie lubi podróżować z dziećmi, a "madki" zyskują w sieci na popularności, skoro takie zachowania są na porządku dziennym. Spotkaliście się z podobnymi incydentami?
Może cię zainteresować: Matka dała absurdalny zakaz współpasażerom. Scena z pociągu oburzyła internautów