Pierwsze trzy lata życia dziecka to czas wnikliwego skanowania wszystkich kosmetycznych etykiet i poszukiwania preparatów, które w żaden sposób nie naruszą delikatnej jeszcze bariery ochronnej, nie uczulą, ani nie przytłumią delikatnego zapachu malucha.
Alergia kontaktowa (skórna) może wystąpić bez względu na uwarunkowania genetyczne. Gdy raz się pojawi, będzie towarzyszyć przez całe życie. Skóra dziecka jest bardzo cienka, układ odpornościowy dopiero się rozwija. Nie ma żadnego rozsądnego uzasadnienia, dlaczego tak małe dzieci mają mieć kontakt z perfumami, które są najsilniejszymi alergenami.
Pewność, że dany kosmetyk nie zawiera alergenów i substancji szkodliwych powinna zapewnić obecność odpowiednich certyfikatów i słowo „odpowiednich” jest tu kluczowe. O tym, jak łatwo jest szafować tego typu świadectwami świadczy na przykład określenie „hipoalergiczny”.
Aby mieć pewność, że produkt jest nieuczulający i przyjazny dla alergików trzeba sprawdzić, czy posiada certyfikat Allergy Certified, Astma Allergy Denmark lub innej rzetelnej organizacji do spraw walki z alergią. Wówczas mamy pewność, że produkt jest hipoalergiczny.
Im mniej, tym lepiej – to zasada, którą należy kierować się przy wyborze kosmetyków, kropka. Niezależnie od grupy wiekowej, dla jakiej jest przeznaczony, krótki skład to bardzo dobry probierz wyboru każdego preparatu.
Niebezpieczne konserwanty, m.in. formaldehyd i jego pochodne, kryją się pod nazwami:
2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol; 5 bromo-5-nitro-1,3-dioxane, Diazolidinyl Urea; Imidazolidinyl Urea; Bromopol, DMDM Hydantoin, Quaternium–15, Sodium Hydroxymethylglycinate Methylisothiazo-linone (MI) Methylchloroisothiazolinone (MCI), Kathon MI/MCI, Methenamine
W lecie do zestawu niezbędnych kosmetyków musi dołączyć również krem z filtrem. Wybierając preparat dla naszego dziecka trzeba wiedzieć, że w większości kosmetyków dla dorosłych stosowane są filtry chemiczne, które wnikają w skórę i po kilku sekundach są niewidoczne.
Szukając uzasadnienia dla stosowania kosmetyków o możliwie jak najbardziej naturalnych i hipoalergicznych składach, na myśl przychodzi powiedzenie: „Czym skorupka za młodu...”. Jego dosłowny sens ma w tym przypadku poparcie w statystykach. W Skandynawii liczba dzieci skłonnych do alergii systematycznie spada, między innymi z powodu powszechnego stosowania kosmetyków bezzapachowych.
Artykuł powstał we współpracy z firmą 4Organic.