Screen z TVN Style/YouTube
REKLAMA
Program zakłada też takie zachowania?
Program "Mistrzowskie cięcie" to fryzjerskie talent show, którego celem jest poprawienie jakości usług fryzjerów w Polsce. Z dziesiątek kandydatów, którzy zgłaszają się na castingi w największych miastach Polski jury wybiera 10 najlepszych. W założeniu program ma być pełen emocji i emocji. W każdym odcinku spotkać się można z surową oceną jurorów. Nie akceptują fuszerek, bylejakości i nieprofesjonalnych cięć czy strzyżeń.
W ostatnim odcinku mistrzowskie nie było ani cięcie, ani zachowanie uczestnika. Po pierwsze, czy ktoś zauważył, że w studiu obecne było dziecko? Po drugie, czy ktoś pomyślał o widzach, którzy agresją słowną, negatywnymi emocjami i prowokacjami karmieni być nie chcą? W sieci spotykamy się z hejtem, ale telewizja nie jest lepsza. Tu również występują formy nienawiści. Komentarze widzów, skoncentrowane głównie na obecności dziecka w całym przedstawieniu, pokazują, że takich zachowań widzieć nikt nie chce.
Nie ma granic, nawet przy dziecku
Wszystko zaczęło się od pierwszej minuty filmu. Widzimy, jak jury najpierw zaatakowało uczestnika, negatywnie oceniło jego cięcie, a ten nie wytrzymał krytyki. – Gdzie jest stopniowanie, ja widzę fale – wyraził opinię o fryzurze Michał Piróg. – No ma fale i mogę je rozwalić – odpowiedział młody fryzjer, po czym gwałtownie zaczął rozrzucać włosy klientki i szarpać bez pohamowania. Piróg nie wytrzymał i krzyknął: – Stop! Czy ty jesteś nienormalny? Szarpałeś pani włosy, aż jej oczy skakały.
Nie godzą się na to widzowie
Internauci zareagowali na niestosowną scenę programu, szeroko komentują zachowanie uczestnika, ale i jury: – Moim zdaniem dziecka nie powinno tam być, te krzyki jurorów i uczestnika, małą to wystraszyło – napisał jeden z internautów.
Agresja słowna raziła u obu stron . Wyglądało to jak odwet na atak: – Gdybym była dzieckiem, bardziej przestraszyłyby mnie krzyki pana Piróga, niż przeklinanie – pisze jedna z internautek.
Przez jakość komunikacji, a raczej jej brak, program traci na popularności. "Ten program to absolutne dno. To dziecko i tak jest wystraszone i niepewne siebie, a oni drą się na siebie, przeklinają itd. Jeszcze szarpią włosy jej mamy, zarówno jurorka, jak i fryzjer. Boże. Ten program woła o pomstę do nieba. DNO PORAŻKA MASAKRA i DRAMAT" – czytamy w komentarzach pod filmem.
Wystraszone dziecko było w cieniu tej sytuacji, ale najprawdopodobniej przeżyło to najmocniej. Przykre, gdy dorośli zapominają czym jest krzyk dla dziecka i to jeszcze na wizji.