
REKLAMA
W lutowej strzelaninie w Parkland na Florydzie, która miała miejsce na terenie szkoły średniej, zginęło 17 osób. Po tragedii władze placówki zdecydowały o wprowadzeniu nowych norm bezpieczeństwa. I nie chodzi o jedno rozwiązanie, a o cały szereg przepisów, przez które codzienne zajęcia przypominają raczej odprawę na lotnisku niż typowy dzień w szkole.
Przed budynkiem ustawiono metalowe barierki wyznaczające kolejkę, w której uczniowie muszą czekać, aby dostać się do środka. Kiedy już im się to uda, czeka ich jeszcze kontrola wykrywaczem metalu. Ale to nadal nie wszystko.
Nowym przepisem, który budzi największe kontrowersje tak wśród uczniów, jak i ich rodziców, jest obowiązek noszenia przezroczystych plecaków. Tornistry wykonane z transparentnego plastiku mają uniemożliwić potencjalnemu zamachowcomi wniesienie na teren szkoły niebezpiecznych przedmiotów, w tym oczywiście broni.
– Nieważne, że nie przyniosłoby to absolutnie żadnego efektu w przypadku Nikolasa Cruza (zamachowca z Parkland – przyp. red.), który nawet nie był uczniem, kiedy napadł na szkołę z karabinem AR-15, który i tak nie zmieściłby się w plecaku – oburza się Christina Marfice, która zamieściła emocjonalny wpis na stronie Scary Mommy.
Niezbędna zmiana prawa
Rodzice uczniów uważają, że wprowadzenie przezroczystych plecaków to – mówiąc wprost – idiotyzm i mydlenie oczu w kwestii prawdziwego zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa.
Rodzice uczniów uważają, że wprowadzenie przezroczystych plecaków to – mówiąc wprost – idiotyzm i mydlenie oczu w kwestii prawdziwego zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa.
– Prawdziwe rozwiązanie chroniące nasze dzieci przed tym, żeby nie zostały zastrzelone w szkolnej ławce, jest całkowicie jasne – to wprowadzenie zmian w ustawie o dostępie do broni palnej – mówi Christina.
Także sami uczniowie z Parkland głośno komentują niedorzeczny pomysł szkoły. – Clear backpacks to ogromna strata pieniędzy, które można było wydać na coś naprawdę potrzebnego – napisał jeden z nastolatków na Twitterze. Inny zasugerował, że rozwiązanie ma tylko "uspokoić sumienia polityków" i nie ma nic wspólnego z prawdziwym bezpieczeństwem. – Ten plecak prawdopodobnie wart jest więcej, niż moje życie – napisała z kolei Carmen.
Uczniowie zalali Twittera zdjęciami swoich plecaków wypełnionych – na złość dyrekcji szkoły – tamponami, cukierkami, prezerwatywami, albo po prostu kartkami z napisem "Clear backapck to głupota".
Kto ma rację? Czy przezroczyste plecaki rzeczywiście mogą poprawić bezpieczeństwo, czy to kolejny urzędniczy absurd?
Może cię zainteresować także: Tak katolicka szkoła dba o bezpieczeństwo uczennic. Przyjrzyj się – czegoś tu brakuje
Źródło: Scary Mommy