
Reklama.
Karol nie jest jedynym pacjentem z podobnymi objawami. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy neurolodzy z Centrum Zdrowia Dziecka spotkali się z przypadkami zapalenia mózgu i udaru niedokrwistego wywołanymi przez próchnicę.
– Dokładna konsultacja stomatologiczna uwidoczniła duże zmiany próchniczne i zapalne w korzeniach zębowych, nawet zębów mlecznych. Musieliśmy u jednego dziecka usunąć sześć chorych zębów, u drugiego dwa – mówi dr Tomasz Kmieć.
Karol, drugi z wymienionych przypadków, rozpoczął intensywne leczenie zębów dwa miesiące temu. Jak przekonuje mama chłopca – znacznie za późno.
Próchnica u dzieci to plaga
– Próchnicze i ropne korzenie zębowe mogły wpłynąć na to, że pojawiły się objawy ostrej choroby ośrodkowego układu nerwowego – podkreśla neurolog.
– Próchnicze i ropne korzenie zębowe mogły wpłynąć na to, że pojawiły się objawy ostrej choroby ośrodkowego układu nerwowego – podkreśla neurolog.
Jak mówią statystyki 85 proc. dzieci w Polsce ma problemy z próchnicą. Przyczyny to m.in. bogata w cukier dieta, słaba higiena jamy ustnej i zbyt rzadkie wizyty u stomatologa. Stomatolodzy ostrzegają, że próchnica to choroba całego organizmu.
– Nieleczone zmiany zębowe i zapalne w jamie ustnej są przyczyną zapalenia tkanek oczodołów albo wyrostka sutkowatego. Były przyczyny ropni mózgu, ropni przykręgosłupowych – mówi dr Dorota Olczak-Kowalczyk.
Próchnica u dzieci – lepiej zapobiegać
Zdrowe dziecko powinno zgłaszać się na kontrolę stomatologiczną raz na pół roku. Niestety skorzystać z bezpłatnych wizyt kontrolnych, dostępnych w ramach NFZ, mogą tylko nieliczni, bo gabinetów dla najmłodszych nadal jest niewiele. A na prywatne wizyty nie każdy może sobie pozwolić. O ile sam przegląd dentystyczny to koszt od 20 do 50 złotych, to już najprostszy zabieg, jak choćby nałożenie fluoru na zęby, kosztuje blisko 100 zł.
Zdrowe dziecko powinno zgłaszać się na kontrolę stomatologiczną raz na pół roku. Niestety skorzystać z bezpłatnych wizyt kontrolnych, dostępnych w ramach NFZ, mogą tylko nieliczni, bo gabinetów dla najmłodszych nadal jest niewiele. A na prywatne wizyty nie każdy może sobie pozwolić. O ile sam przegląd dentystyczny to koszt od 20 do 50 złotych, to już najprostszy zabieg, jak choćby nałożenie fluoru na zęby, kosztuje blisko 100 zł.
Rozwiązaniem problemu próchnicy u dzieci miały być szkolne gabinety dentystyczne, jednak to nadal wyjątek. Na razie rząd kupił dentobusy – mobilne gabinety dla dzieci i młodzieży.
– W dentobusach będą mogły być udzielane zarówno świadczenia profilaktyczne, jak i działania lecznicze. Dentobusy spełniają standard gabinetu stomatologicznego w pełni – przekonuje wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.
Pierwsze mobilne gabinety mają wyruszyć w kwietniu. – Trudno oczekiwać, żeby dentobus rozwiązał sytuację epidemiologiczną, jaka panuje w Polsce. Każde województwo będzie miało jeden dentobus – podkreśla dr Olczak-Kowalczyk. A to z pewnością za mało, skoro mowa już o epidemii próchnicy.
Źródło: polsatnews.pl