Takich rodzin jak moja jest wiele. Pora przerwać cykl. Zrób to dla siebie i swoich dzieci. Powiem ci, czym miłość nie jest, a ty zapamiętaj, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć żyć lepiej. Zasługujesz na więcej.
- Przestańcie! - wołałam, ale tylko w myślach. Na krzyk nie miałam odwagi. W końcu byłam tylko 8-letnią dziewczynką stojąca pośrodku kuchni, nad której głową rodzice wrzucali z siebie kolejne przerażające słowa. Wylatywały z nich niczym straszne żaby spadające wprost na moją głowę.
30 lat później wciąż pamiętam ten strach małej dziewczynki. Tak bardzo chciałam, żeby przestali krzyczeć. Wierzyłam, że moje dzieciństwo byłoby szczęśliwsze, gdyby się wcześniej rozstali. Ale oni trwali w związku dla mojego dobra. Dwoje dorosłych ludzi, którzy nie chcą być małżeństwem, z każdym dniem stawali się coraz bardziej sfrustrowani.
Oto oni - dwoje dorosłych, którzy pochodzili z agresywnych środowisk i nie mieli pojęcia, jak naprawdę kogoś kochać, nawet siebie. Każde z nich próbowało zakończyć cykl dysfunkcji, ale nigdy nie byli w stanie całkowicie się od siebie uwolnić.
Krzyki często wypełniały przestrzeń zamkniętą w naszych czterech ścianach. Te same słowa, te same wojny, czasem nawet fizyczne. Pamiętam kawałki szkła na podłodze, gdy mama wyszła z domu, a tata trzasnął drzwiami tak silnie, że rozbił szybę. I choć obrażenia były tylko emocjonalne, nie łatwo je wyleczyć. Nie ma plastrów, które sklejałyby rany, magicznych maści na blizny z dzieciństwa.
Problemy rodzinne przechodzą z pokolenia na pokolenie. W dzieciństwie tworzymy schematy obronne, które stosujemy w późniejszym, dorosłym życiu. Są to sposoby, w jakie radzimy sobie z problemami. Jedyne, jakie poznaliśmy. Często dysfunkcyjne, niszczące nas samych, ale dobrze nam znane. Lepsze zło okiełznane... Próba zmiany drogi nigdy nie jest łatwa.
Jako nastolatkę ciągnęło mnie do ludzi dostarczających mi skrajnych emocji, ponieważ miałam bardzo błędne wyobrażenie miłości. Te lekcje są jak blizny - nigdy w pełni się ich nie wyleczy, zawsze będą, aby przypominać mi, czym miłość nie jest.
Jak więc zacząć leczyć rany spowodowane przez ludzi, którzy powinni kochać i chronić cię za wszelką cenę, ale nie potrafili tego robić? Jak możesz przerwać cykl dysfunkcji?
1. Bądź swoim własnym adwokatem
Jedną z bardzo ważnych rzeczy, których się nauczyłam, jest to, że ludzie będą traktować cię tak, jak im na to pozwolisz. Jeśli czujesz, że nie możesz swobodnie z kimś rozmawiać o własnych potrzebach, to może najlepiej zdystansować się od tej osoby. Ludzie, którzy naprawdę cię kochają, chcą, żebyś odniosła sukces. Jeśli ludzie cię nie wspierają, gdy coś nie idzie dobrze, to nie jest miłość, to jest kontrola. Zasługujesz na więcej.
2. Słuchaj przyjaciół, którym ufasz
Nikt nie zna problemów związku tak dobrze, jak dwie osoby w nim będące. Czasem jednak jesteśmy zaślepieni własnymi uczuciami. Mylimy dobro ze złem i wybieramy to drugie. Twoi znajomi mogą zobaczyć pewne czerwone flagi, znaki ostrzegawcze, ponieważ
a) patrzą z innej perspektywy
b) myślą wyłącznie o tym, co dla ciebie dobre.
Wysłuchaj ich.
3. Wyjdź z bańki
Zmiana środowiska i perspektywy jest ważna. Dosłownie, jeśli możesz. Podróżuj jak najwięcej do różnych miejsc i poznawaj różne kultury. Nie stać cię na podróżowanie? Przeczytaj tyle, ile możesz. Jak gąbka chłoń wszystko, co obserwujesz. Zgub się i odkryj siebie od nowa. Znajdź własną siłę.
4. Zdecyduj, czym dla ciebie jest miłość
Wiem, że to brzmi dość słabo, oklepanie, ale naprawdę musisz nauczyć się kochać siebie, zanim będziesz mogła naprawdę kochać kogoś innego. Prawdziwa miłość dotyczy dobroci, szacunku, przebaczenia, poczucia humoru i wrażliwości. I nie możesz nauczyć się robić tych rzeczy dla innych, dopóki nie zrobisz robić tego dla siebie.
5. Ustal granice
Niełatwo jest kontynuować relacje z rodziną, gdy już wyrwiesz się z cyklu nadużyć. Ustal granice dla innych, jakie zachowanie jest oczekiwane i odpowiednie. Ustal granice dla siebie, o to, kogo wpuszczasz do swojej przestrzeni lub ile czasu i energii jesteś gotowa włożyć w te relacje. Bądź przygotowana, aby w razie potrzeby zerwać więzy.
Zasługujesz na miłość, która cię wzmacnia. Zaczyna się ona jednak od miłości, którą nauczysz się dawać samej sobie.
Nikt nie powinien czuć się lekceważony lub mieć w związku zachwiane poczucie bezpieczeństwa. To nie jest miłość, to nadużycie. Przerwanie tego cyklu dysfunkcji może zmienić twoje życie, życie twoich dzieci. Pamiętaj, nigdy nie jest za późno, aby zacząć żyć lepiej.