Najszybsza gra słowna. Ten banan kryje w sobie świetny sposób na zabicie czasu
Dawid Wojtowicz
18 grudnia 2017, 09:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 grudnia 2017, 09:20
Ciekawych gier edukacyjnych mamy całe zatrzęsienie, ale tylko nieliczne z nich stają się perełkami – takimi, którym nie grozi, że szybko wymienimy je na inny model. Niektóre wynalazki branży zabawkarskiej kurzem nie zarastają, bo mają w sobie to ''coś'', co sprawia, że dostarczają wciągającej rozrywki osobom z różnych pokoleń, a z biegiem czasu znajdują tylko kolejnych wielbicieli. Takim hitem okazała się właśnie Bananagrams, tytułowana najszybszą grą słowną.
Reklama.
Już wygląd tego nabytku budzi zaciekawienie. Nic dziwnego, skoro mamy przed sobą opakowanie w kształcie zgrabnego żółtego banana, co wskazuje, że twórcy zostali obdarzeni poczuciem humoru i puszczają oko do przyszłych graczy. Co skrywa w sobie podobny do piórnika pojemnik z zamkiem błyskawicznym na górze? 144 kafelki z literami oraz broszurową instrukcję. Dodatkowo w osobno dołączonym woreczku znajdziemy polskie znaki.
Gra w Bananagrams polega na układaniu krzyżówki z dobranych literek. Rozgrywka ma więc wiele wspólnego ze skrable, lecz brak specjalnej planszy oraz zasada, że każdy użytkownik tworzy niezależnie od siebie własną krzyżówkę, wprowadza element bardzo dynamicznej i emocjonującej rywalizacji, w której nie ma miejsca na przestoje spowodowane czekaniem w kolejce i namysłem innych graczy. Najkrócej mówiąc – kto pierwszy, ten lepszy.
Wyścig rozpoczyna się z chwilą rozdania określonej liczby płytek wszystkim graczom (gra przeznaczona jest dla maksymalnie 8 uczestników). Słowa mogą być układane od lewej do prawej strony bądź od góry do dołu. Ułożone wyrazy można zmieniać, a literki wymieniać na inne znajdujące się w ''banku''. Jeśli w puli zostało mniej literek niż graczy, wygrywa ta osoba, która jaka pierwsza ułoży prawidłowe wyrazy i krzyknie: Banany!
Ale uwaga – zamiast bananowym królem można zostać okrzykniętym ''zgniłym bananem'', bo jeśli okaże się, że któreś z haseł w gotowej krzyżówce jest nieprawidłowe (np. błędna pisownia jednego z wyrazów albo wymyślenie przez autora pojęcia niespotykanego w słowniku języka polskiego), cała praca idzie na marne. Pośpiech w parze z pomyłką skutkuje bowiem tym, że gracz musi oddać do ''banku'' wszystkie swoje literki i rozpocząć układanie całej krzyżówki od nowa.
Jedna rozgrywka zajmuje ok. 10-15 minut. Oczywiście można rozegrać kilka partii z rzędu, co biorąc pod uwagę tempo rozgrywki i wciągającą zabawę jest więcej niż prawdopodobne. Gra nadaje się doskonale do potyczek ze znajomymi czy rywalizacji w rodzinnym gronie, w tym z dziećmi, które skończyły 7 lat. Ponieważ zasady są nieskomplikowane, Bananagrams jako gra ''od ręki'' okazuje się idealnym sposobem na zabicie nudy przy każdej nadarzającej się okazji (w domu, na imprezie, w przerwie szkolnej czy podczas wakacji). Bananowy lekki piórnik możemy zabrać ze sobą wszędzie, a do gry nie potrzebujemy żadnej kartki czy ołówka, wystarczy jedynie stół.
W instrukcji, poza regułami dla podstawowej wersji gry, znajdziemy też 4 dodatkowe warianty, które rzutując na tempo, jeszcze bardziej uatrakcyjniają zabawę. Do wyboru mamy: ''najlepszy z najlepszych'' (gra turniejowa), ''banana cafe'' (z zasadą wymiany kafelków, ale bez ich dobierania), ''bananowe smoothie'' (brak możliwości wymiany i dobierania literek) i co najciekawsze ''samotnik'', czyli Bananagrams w wydaniu dla jednej osoby (samotne budowanie krzyżówki może również wciągać i być wyzwaniem, zwłaszcza gdy trzeba ułożyć ją z najmniejszej liczby haseł).
Od czasu debiutu Bananagrams podbiła serca wielu ludzi. Gra stała się bestsellerem na liście zarówno zabawek, jak i prezentów, okrzyknięto ją produktem typu ''musisz mieć'', a ponadto znalazła się w pierwszej dziesiątce najlepszych gier przeznaczonych na czas podróży. Nie bez znaczenia jest też jej walor edukacyjny – Bananagrams ćwiczy refleks, spostrzegawczość i koncentrację uwagi, a także uczy nowych słówek i ortografii, co czyni z niej zabawkę szczególnie przydatną w rozwoju dzieci. Tylko apel dla grających z nimi rodziców – mimo wszystko warto dać swoim pociechom fory, bo dobrze, gdy nauka miewa również smak zwycięstwa.