"Tata mnie dotykał, boli mnie pupa", mówi 3-latka. A prokuratura: dziecko jest niewiarygodne
Redakcja MamaDu
12 listopada 2017, 15:36·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 listopada 2017, 15:36
Eksperci nie mają wątpliwości, że dziewczynka była molestowana, prokuratura umorzyła postępowanie, a ojciec? Chce walczyć o dzieci. O sprawie informuje katowicki oddział Gazety Wyborczej.
Reklama.
Kobieta mieszkała z mężem w Czeskim Cieszynie i tam wychowywali dwie córki (obecnie mają 7 i 5 lat). Po tym, co się stało postanowiła jednak wrócić do domu rodzinnego, na Śląsk. To ona zawiadomiła policję.
Smutne dziecko
Gdy na świat przyszło drugie dziecko małżeństwa, starsza córka stała się osowiała i smutna. Ona spała z tatą w jednym pokoju, a mama z noworodkiem w drugim. Myślała, że dziecko jest zazdrosne o młodszą siostrzyczkę i złe humory miną, gdy cała rodzina przyzwyczai się do nowej sytuacji.
To tata zajmował się dziewczynką: kąpał ją wieczorem i spał w jednym łóżku. Jednego razu jednak mężczyzny nie było w domu. Podczas kąpieli matka zauważyła, że córka dziwnie reaguje na dotyk, a potem powiedziała, że boli ją pupa, miała również zaczerwienione okolice intymne. Na pytanie, co się stało, odpowiedziała, że tata budzi ją w nocy i dotyka. Dlatego często ma problem, żeby wstać do przedszkola.
"Tato dotyka siebie"
Matka oniemiała, zawiadomiła policję. Przesłuchanie z psychologiem odbyło się w Ostrawie. 3-latka zeznała, że „tato śpi nago albo w gatkach. [...] Tato kładzie się na mnie – pokazuje na lalkach, że kładzie się plecami przy dziecku. Dotyka mnie w siuśkę – dziecko pokazuje między nogami... Tato dotyka siebie – dziecko pokazuje, że dotyka siebie na brzuchu i między nogami. Ja nie dotykam taty”. (cytat za Gazetą Wyborczą) Konieczne okazało się jednak powtórne przesłuchanie - uznano słowa dziecka za niewiarygodne, bo musiały być tłumaczone z polskiego na czeski. Już wtedy kobieta postanowiła, że wróci z maluchami do Polski. W sądzie w Czechach złożyła pozew o rozwód - dzieci były pod jej opieką, bo w sprawie ojca toczyło się postępowanie.
Ekspertyzy, które przywołuje matka jasno wskazują, że podczas rozmów dziewczynka była napięta, pobudzona, dotykała majtek i pupy, bała się, że tata może ją odebrać lub skrzywdzić siostrę, nie chciała się z nim spotkać. W dokumentach pojawia się również informacja, że 3-latka potrafi rozróżnić dotyk związany z higieną i ten niepożądany.
To tylko dbałość o higienę...
Postępowanie umorzono, a czeski sąd uznał, że czynności ojca wiązały się tylko z zabiegami pielęgnacyjnymi. Matka zatem powiadomiła o sprawie Prokuraturę Rejonową Bielsko-Biała Południe - tu również uznano, że dotykanie nie jest tożsame z innymi czynnościami seksualnymi: "Nie można uznać za specyficzne objawy wykorzystywania seksualnego takie objawy jak ból pupy, waginy, zaczerwienienie, pokazywanie podczas badania gestem krocza i dotyku krocza”.
Eksperci, którzy badali dziecko, nie mają wątpliwości, że było one molestowane, ale biegłe powołane przez prokuraturę uważają inaczej. Prokuratura nie widzi problemu, wskazuje na brak świadków i zaznacza, że jest to tylko wersja pokrzywdzonej. Zarówno w Polsce, jak i Czechach sprawę umorzono. A matka dodaje, że ojciec złożył już pozew i chce odzyskać dzieci...