
Eksperci nie mają wątpliwości, że dziewczynka była molestowana, prokuratura umorzyła postępowanie, a ojciec? Chce walczyć o dzieci. O sprawie informuje katowicki oddział Gazety Wyborczej.
Gdy na świat przyszło drugie dziecko małżeństwa, starsza córka stała się osowiała i smutna. Ona spała z tatą w jednym pokoju, a mama z noworodkiem w drugim. Myślała, że dziecko jest zazdrosne o młodszą siostrzyczkę i złe humory miną, gdy cała rodzina przyzwyczai się do nowej sytuacji.
Matka oniemiała, zawiadomiła policję. Przesłuchanie z psychologiem odbyło się w Ostrawie. 3-latka zeznała, że „tato śpi nago albo w gatkach. [...] Tato kładzie się na mnie – pokazuje na lalkach, że kładzie się plecami przy dziecku. Dotyka mnie w siuśkę – dziecko pokazuje między nogami... Tato dotyka siebie – dziecko pokazuje, że dotyka siebie na brzuchu i między nogami. Ja nie dotykam taty”. (cytat za Gazetą Wyborczą) Konieczne okazało się jednak powtórne przesłuchanie - uznano słowa dziecka za niewiarygodne, bo musiały być tłumaczone z polskiego na czeski. Już wtedy kobieta postanowiła, że wróci z maluchami do Polski. W sądzie w Czechach złożyła pozew o rozwód - dzieci były pod jej opieką, bo w sprawie ojca toczyło się postępowanie.
Postępowanie umorzono, a czeski sąd uznał, że czynności ojca wiązały się tylko z zabiegami pielęgnacyjnymi. Matka zatem powiadomiła o sprawie Prokuraturę Rejonową Bielsko-Biała Południe - tu również uznano, że dotykanie nie jest tożsame z innymi czynnościami seksualnymi: "Nie można uznać za specyficzne objawy wykorzystywania seksualnego takie objawy jak ból pupy, waginy, zaczerwienienie, pokazywanie podczas badania gestem krocza i dotyku krocza”.
Może cię zainteresować także: 30-letni Paweł R. współżył z 12-letnią dziewczynką. Prokuratura uznaje, że do gwałtu nie doszło i umarza sprawę








