Reklama.
Dlaczego słowa tej kobiety do 18-letniej córki tak bardzo poruszyły ludzi? Czy dlatego, że świadectwo złożone przez umierającą kobietę, która zdaje sobie sprawę, że za chwilę jej zabraknie, jest przez to bardziej prawdziwe? Czy to pozwala ludziom zrozumieć?
Przed śmiercią moja mama napisała list do całej mojej rodziny. Ten jest mój. Proszę, przytulcie swoich rodziców, bo pamiętajcie, że nie wiecie, kiedy możecie ich stracić.
Haniu, jeśli czytasz ten list, to znaczy, że leczenie nie przyniosło efektu. Przepraszam, starałam się ze wszystkich sił, ale rak to straszna choroba i myślę, że Bóg powołuje mnie do jakiegoś innego celu. Proszę, nie smuć się, złe rzeczy zdarzają się w życiu, my musimy uczyć się z nimi żyć, choć to boli najbardziej na świecie.
Proszę cię bądź szczęśliwa i używaj darów, które dostałaś od Boga. Będziesz na pewno cudowną pielęgniarką w przyszłości, bo jesteś cudownym człowiekiem. Ucz się i pracuj ciężko by to osiągnąć, nie martw się o pieniądze.
Bądź cierpliwa dla taty, to będzie dla niego również trudny czas. Musicie być otwarci na siebie, rozmawiać dużo i wskazywać sobie swoje mocne strony. Nie poddawajcie się. Pamiętaj, że masz wokół siebie wielu ludzi, którzy cię kochają.
Unikaj imprez i niektórych chłopców, którzy powiedzą ci wszystko, byle tylko dostać to, czego chcą. Staraj się trzymać z ludźmi, którzy mają takie same marzenia i plany jak ty, to uczyni cię silniejszą. Pamiętaj, że ja zawsze będę z tobą, będę cię obserwować i cieszyć się każdym najważniejszym momentem w twoim życiu.
Dziękuję Bogu, że pozwolił nam spędzić ten rok, by być ze sobą jeszcze bliżej, by bardziej świadomie rozmawiać ze sobą. Trzymaj w sercu wszystkie te nasze wspaniałe chwile i mów innym, że ich kochasz, tak często, jak to możliwe. Ciesz się życiem każdego dnia i traktuj tak, jakby to był twój ostatni. Nikt nie wie, kiedy odejdzie z tego świata, więc dbaj o to. Kocham Cię, mama.