
Od momentu ukazania się zaproszenia na kawę z mlekiem w kawiarni „Żona Krawca”, w internecie huczy. Każdy stara się zając stanowisko w sprawie dość niecodziennej oferty.
Wprowadzamy do menu prawdziwe superfood! Od środy, jako jedyni w Warszawie podajemy do kawy mleko kobiece. Jesień, plucha, zimno — zadbajmy o swoją odporność!’.
Pod tym postem możemy zauważyć 4 rodzaje ludzi:
1. Obrzydzeni
2. Turbo weganie "a od krowy to pijecie padalce"
3. Turbo matki "to jest normalne! Jem z płatkami!"
4. Pomysłodawcy innowacyjnych rozwiązań "dam spermę wam do kawy huehuehue".
A tak naprawdę to pewnie bardzo skuteczna, kontrowersyjna reklama.
Podejrzewaliśmy, że cały szum medialny okaże się zaplanowaną akcją społeczną związaną z promocją Banków Mleka Kobiecego. W końcu po co innego na plakacie zachęcającym do odwiedzin w kawiarni 8. listopada o godz. 11 pojawiło się zdanie: „Mleko kobiece wzmacnia odporność”? Nagłaśnianie potrzeby powstawania takich Banków Mleka jest ogromnie ważne. Choć stopniowo powstaje ich w Polsce coraz więcej, to nadal nie jest ich wystarczająco dużo. Banki Mleka powstają z myślą o wcześniakach i innych maluszkach, których mamy z różnych przyczyn nie mogą karmić piersią.
Na podobny pomysł wpadli ostatnio twórcy innej kampanii dotyczącej palenia papierosów przez nastolatków. Pisaliśmy o tym: Byliśmy na otwarciu sklepu z papierosami dla dzieci. Zobacz naszą relację. Najpierw ogłoszono, że w Polsce powstaje pierwszy sklep oferujący papierosy dla dzieci. Po fali ogromnego hejtu i zaskoczenia, w czasie otwarcia ogłoszono zebranym, że jest to część kampanii uświadamiającej ludziom, jak wielkim problem jest dziś smog. Każde dziecko podczas 1 dnia jest narażone na wdychanie równowartości 3 papierosów, a tylko takie szokujące nagłośnienie sprawy sprawiło, że ludzie zaczęli o tym rozmawiać.
Może cię zainteresować także: Byliśmy na otwarciu sklepu z papierosami dla dzieci. Zobacz naszą relację
Komentarze internautów nie pozostawiają złudzenia, że rzeczywiście wiele osób poczuło się zaskoczonych propozycją cukierni. Pytanie, czy ten rodzaj kampanii okaże się skuteczny,
dowiemy się wkrótce.
Niedorzeczne to z naukowego punktu widzenia. Za odporność odpowiadają białka np. przeciwciała. Białka z natury są bardzo delikatne i wrażliwe, przede wszystkim na temperaturę. Wlanie mleka do gorącej kawy niszczy ich strukturę i pozbawia funkcji biologicznych! Brzmi to, jak jakiś fake albo żart, by wzbudzić kontrowersje i rozreklamować kawiarnię.
Żeby mleko kobiece zostało oddane do banku mleka, musi być przebadane. Tego mleka w banku jest mniej w stosunku do potrzebujących noworodków, dlatego głównie dostają je wcześniaki. Mleko kobiety do kawy w kawiarni to albo promocja lokalu, albo nie wiem, ktoś celowo chce wywołać dyskusję.
Przez takie akcje jak ta ludzie uważają kobiety karmiące piersią za dziwne, głupie i zboczone.
Jest to dla mnie strasznie dziwne, że ludzie piją mleko pozyskiwane w okrutny sposób, często zabrudzone krwią i innymi wydzielinami, od zwierzęcia kopytnego, które nawet do człowieka nie jest zbliżone, w związku z czym nie umieją tego trawić i uważają, że to pycha, a coś, co pochodzi od nich samych, jest w 100% naturalne i przyswajalne, do tego bardzo smaczne, uważają za obrzydliwość. No nigdy nie zrozumiem ludzi.
Może cię zainteresować także: Mleko mamy na odporność – bez recepty już od pierwszego dnia życia dziecka!