Najlepsza liczba dzieci? Podobno aż 4!
Najlepsza liczba dzieci? Podobno aż 4! Prawo autorskie: halfpoint / 123RF Zdjęcie Seryjne
Reklama.
- Żeby tylko była parka - zwykły mawiać ciotki czy sąsiadki. Czy rzeczywiście dwójka dzieci jest najlepsza dla związku? Wydawać by się mogło, że im mniej dzieci tym mniej obowiązków, więc ludziom żyje się łatwiej, a co za tym idzie, są szczęśliwsi. Osoby, które mają trójkę dzieci, wydają się mieć szalone życie i szczerze mówiąc, często narzekają na zmęczenie. Z takiego założenia początkowo wyszła Dr Bronwyn Harman z Edith Cowan University.
Spędziła ona pięć lat, badając, jakie rodziny są najbardziej zadowolone ze swojego życia. Rozmawiała z setkami rodziców, mierząc ich odporność, wsparcie społeczne, poczucie własnej wartości i zadowolenie z życia. Spodziewała się, że rodzice z większą liczbą dzieci nie będą tymi najszczęśliwszymi, ale zaskakująco okazało się, że nie jest to prawda: szczęście rodzicielskie odnosi się do tego, ile wysiłku włożono w rodzinę – do takich wniosków doszła. Najbardziej szczęśliwi są rodzice czwórki lub więcej dzieci!Choć większe rodziny są bardziej chaotyczne, a życie droższe niż w mniejszych, badania pokazują, że te kwestie są zrównoważone ilością radości otrzymanej z powodu większej liczby dzieci.
Dlaczego rodziny wielodzietne są szczęśliwsze?
Badaczka odniosła się do kilku aspektów, które sprawdzała.
Odporność: Po prostu nie ma czasu na drobiazgi i głupoty, gdy jest tyle dzieci. Stajesz się odporna na drobne potyczki, bo nie ma kiedy się nimi przejmować.
Wsparcie społeczne: Siła w liczbie, gdy jesteś dużą rodziną, tworzysz własną minispołeczność.
Poczucie własnej wartości: Istnieje charakterystyczna wysoka samoocena dzieci, które wychowują się w dużych rodzinach. Dr Bronwyn Harman sugeruje, że są one odważne, próbują nowych rzeczy, bo jeśli tego nie zrobią ... zostają w tyle.
Nie możemy zapomnieć, że każdy z nas ma przecież swoją wizję szczęśliwej rodziny. Z pewnością jest sporo więcej składników wpływających na szczęście rodziny niż liczba dzieci.
Czy obserwując znajomych dochodzicie do podobnych wniosków, co Dr Bronwyn Harman ?
źródło: kidspot