Modlitwa przerażonej matki o bezpieczeństwo dzieci. Dołącz do niej
Redakcja MamaDu
26 lutego 2022, 19:21·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 lutego 2022, 19:21
Przyszłość moich dzieci to problemy typu "Co na siebie włożę"?, a nie "Czy przeżyję kolejny dzień?". Niech tak zostanie.
Reklama.
Wiem, co to paraliżujący lęk o zdrowie dziecka.
Wiem, co to obezwładniający lęk o jego bezpieczeństwo.
Życie matki wypełnione jest radościami, tak wspaniałymi, że przed porodem nawet mi to przez myśl nie przeszło, ale również strasznymi, tak bardzo, że ból czy lęk bywają nie do wytrzymania.
Po obejrzeniu „Miasta 44” nie spałam przez tydzień. W nocy pojawiał się lęk, a co jeśli taki koszmar powróci? Przecież nie będę w stanie ochronić moich dzieci! Potrzeba zapewniania bezpiecznego życia dzieciom jest niewyobrażalnie silna. Nie jestem naiwna, wiem, że przed całym złem świata ich nie ochronię, ale w obliczu ostatnich wydarzeń na świecie, w obliczu tragicznych i bezsensownych zabójstw, moje lęki się nasilają, wzrastają.
Jestem szczęśliwym pokoleniem
Dane mi było żyć w kraju, w którym nie ma wojny. Udało mi się urodzić później niż moja babka, której wciąż grzmi w głowie dźwięk bombowców przelatujących nad jej domem.
Mam nadzieję, modlę się, błagam, by moje dzieci również należały do pokolenia szczęśliwców, które nie musi walczyć za ojczyznę. Tak wiem, że taka patriotyczna śmierć jest wielka, ale niech nie będzie dana moim dzieciom.
Potrzeba bezpieczeństwa jest jedną z najważniejszych potrzeb w życiu człowieka. Znacznie silniejsze jest jednak zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa własnych dzieci niż swojego. Jak to zrobić, gdy zło wokół staje się takie realne? Jest niczym potwór spod łóżka – z jednej strony wiesz, że nic ci się nie stanie, a z drugiej wciąż się go obawiasz.
Moją dzisiejszą noc zapewne wypełnią potwory. Stoczę z nimi walkę. Muszę zapewnić samą siebie, że przyszłość moich dzieci, to problemy w stylu "Co na siebie włożę?", a nie "Czy przeżyję kolejny dzień?".
Do moich uszu dociera radosny chichot dzieci. Na chwilę przerywam pisanie. Wsłuchuję się w wesołe odgłosy ich zabawy. Modlę się, by ich życie wypełniały tylko takie dźwięki.
Pomódl się dziś ze mną o bezpieczeństwo moich, twoich i wszystkich dzieci.