
REKLAMA
Brzmi absurdalnie? Owszem, to przypuszczenie jest niedorzeczne. Tymczasem realnie w wielu placówkach medycznych, tatuaże wśród personelu nie są pożądane.
Dyskusję o tym, jaki wpływ może mieć tatuowanie się na profesjonalizm i wartość specjalisty wywołał post Misti Johson, a konkretnie jej córki.
"Tatuaże nie definiują człowieka"
Misti jest dyplomowaną pielęgniarką i codziennie od lat pomaga ludziom w najróżniejszym położeniu. W rozmowie, którą opisała córka mówi o tym, że wciąż spotyka się z obostrzeniami dotyczącymi jej licznych tatuaży ze strony przełożonych w szpitalu.
Misti jest dyplomowaną pielęgniarką i codziennie od lat pomaga ludziom w najróżniejszym położeniu. W rozmowie, którą opisała córka mówi o tym, że wciąż spotyka się z obostrzeniami dotyczącymi jej licznych tatuaży ze strony przełożonych w szpitalu.
"Rozmawiałam dziś wieczorem z mamą (która jest dyplomowaną pielęgniarką).Opowiadała mi o tym, jak bardzo restrykcyjne są szpitale, jeśli chodzi o pracowników posiadających tatuaże.
Muszę powiedzieć, że jestem trochę zmieszana.
Widziałam, jak moja mama wyciąga kobietę z samochodu, zanim ten napełni się dymem i ona się udusi. Widziałam, jak zakłada szwy rannej w wypadku samochodowym osobie. Widziałam, jak wraca do domu po 12-godzinnej zmianie, śmiertelnie zmęczona po kontakcie z obraźliwym pacjentem przez cały dzień, by następnego dnia wrócić i robić to znowu. Wraca do domu, po tym, jak trzymała dziecko w swoich rękach i patrząc, jak zaczerpuje ostatni oddech. To ona uratowała niejednokrotnie życie narkomanów po przedawkowaniu w szpitalnym łóżku.
Tatuaże nie definiują człowieka.
Moja mama ma więcej tatuaży, niż mogę zliczyć i nigdy nie miało to wpływu na jej etykę pracy. Każdego dnia budzi się tylko po to, by ocalić komuś życie".
Nie zastanawiałabym się ani chwili
Poważnie? Czy ktoś mógłby mieć wątpliwości, czy przyjąć pomoc od człowieka, tylko dlatego, że ten ma tatuaże/kolczyk w specyficznym miejscu/ etc. To nieprawdopodobne.
Poważnie? Czy ktoś mógłby mieć wątpliwości, czy przyjąć pomoc od człowieka, tylko dlatego, że ten ma tatuaże/kolczyk w specyficznym miejscu/ etc. To nieprawdopodobne.
Jakimi wytycznymi kierują się więc ludzie rekrutujący personel medyczny?
Tatuaże definiują człowieka w szczególny sposób. Mogą być symbolem jego niezależności, wyrażać jego pasje, charakter.
W żaden sposób nie wpływają jednak na jego kwalifikacje, profesjonalizm, empatię i szlachetność. Naprawdę, wrzućmy wreszcie stereotypy do lamusa! Najwyższy czas.