Dzieci na obozie harcerskim uczą się doprawiać świnię.
Dzieci na obozie harcerskim uczą się doprawiać świnię. Screen Facebook/Aleksandra Godycka
Reklama.
Zdjęcie, o którym mowa, zostało umieszczone, a następnie szybko usunięte przez ZHR 265 WLDH-y Skrzydła im Batalionu Parasol. Widzimy na nim 12-latków wraz z drużynowym pozujących do selfie przy martwym zwierzęciu. Podpis nad fotografią brzmiał: "Czaple pod dowództwem druha Zetora nauczyły się dziś doprawiać świniaka. Jutro będzie uczta. #obracamy_grube_świnie #ciężko_było_ogolić_dzika".
logo
Zdjęcie natychmiast wywoływało poruszenie w sieci i tak szybko, jak się pojawiło tak zniknęło ze Fb 265 WLDH-y Skrzydła. Jak wiemy, w sieci nic nie znika. Wiele osób zdążyło zrobić screeny i wgrać je na własne profile, hejtując organizatora obozu. Jedną z takich osób jest Aleksandra Godycka, która udostępniła je z opisem: "Bez obaw, zdjęcie zostało zescreenowane i osobiście dopilnuję, żeby trafiło, gdzie tylko się da Skandal. To jest harcerstwo? Brak empatii i poszanowania dla żywej istoty nazywa pan obozem przetrwania?".
265 WLDH-y Skrzydła w obronie swoich racji oskarża o propagowanie fake newsów:
265 WLDH-y Skrzydła
wpis z Fb

STOP FAKE NEWSOM!

Nie pozwolimy by w imię zdobywania fałszywej popularności krzywdzono dzieci.
Udostępniono wizerunek naszych harcerzy z nieprawdziwym opisem.
Fanpage należący do rzekomych obrońców zwierząt wprowadził ludzi w błąd.

JAK BYŁO NAPRAWDĘ:

Przedstawione na tamtym zdjęciu prosię zostało zakupione od prywatnego hodowcy, dbającego o najwyższe standardy. Zwierzę zostało ubite w sposób humanitarny w legalnej ubojni w obecności weterynarza przez osobę do tego uprawnioną.
Harcerze uczyli się jak doprawić mięso i przygotować je do spożycia.

Wychowujemy młodzież, że kiełbasa nie bierze się z półki w supermarkcecie, a każde żywe stworzenie zasługuje na szacunek.

Wszystkie inne informacje pojawiające się na ten temat są nieprawdziwe.

Działamy od blisko 40 lat, a spod naszych skrzydeł wyszło wielu młodych mężczyzn gotowych do zmiany świata na lepsze.

Dziękujemy za wsparcie. Prawda górą :)

#nie_podkładajcie_nam_świni

#nie_dajcie_się_prosić

#świnie.

W komentarzach (a jest ich ponad 200) trwa walka na słowa:
Skąd jest szynka?
Nie możemy oszukiwać dzieci, że szynka nie pochodzi od zwierząt, ale istnieje różnica między rozmową a zaprowadzeniem dziecka do ubojni. Tłumaczenie, że zwierze nie było już żywe, nie sprawi, że dzieci będą czerpały z tego doświadczenia jedynie pozytywne przeżycia. Skutki mogą być zupełnie inne, ale o tym zdaje się, nie pomyśleli organizatorzy. Jakie? Zapytaliśmy o to Katarzyna Kucewicz psycholog, psychoterapeuta Ośrodek Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN.
Katarzyna Kucewicz
psycholog, psychoterapeuta Ośrodek Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN

Jest w tym zdjęciu coś przerażającego. To ważne oczywiście, by dzieci wiedziały, że mięso, które jedzą, było kiedyś żywym zwierzęciem jednak radosne, beztroskie pozowanie z martwym, ubitym zwierzęciem ma w sobie znamiona sporej znieczulicy. Nie możemy być oczywiście hipokrytami i zapominać, że jedząc z dzieckiem obiad w restauracji i robiąc sobie zdjęcia, także niejako śmiejemy się nad mięsem, tyle że pokrojonym i przyrządzonym. Bo przecież to wciąż to samo zwierze. Niemniej pozując z ubitym zwierzęciem w takiej formie- nad wypatroszonymi zwłokami -utrwalamy w dzieciach w moim poczuciu agresywną postawę dominacji. Nie mówiąc już o tym, że z pewnością nie wszystkie dzieci ze zdjęcia na widok świnki roześmiały się zachwycone, najprawdopodobniej ten widok mógł je przestraszyć i raz na zawsze odrzucić od jedzenia mięsa.

Naturalne czy może jednak niepokojące - co myślicie o takiej edukacji dzieci?