Blogerka Meghan Maza Oeser podjęła tę odważną decyzję i zostawiła dzieci na weekend z tatą. Na tę okoliczność napisała dla niego list – instrukcję, który niezmiennie doprowadza do łez internautów na całym świecie. Spróbujcie się nie zaśmiać, czytając go!
List do mojego męża, który zostaje z dziewczynkami na weekend…
Najdroższy Mężu!
Piszę to z miłości do Ciebie, nie z lęku. Chciałabym przejść z Tobą kilka kwestii, zanim zostaniesz sam na weekend… z innymi.
Każda pora dnia może okazać się najczystszym piekłem, gdzie szatan jawi się jako kucyk z My Little Pony.
Najpierw najważniejsze…
Po powrocie z pracy do domu nie będzie źle. Inni będą skakać, przytulać Cię i wyglądać na podekscytowanych tym, że Cię widzą. To będzie krótkotrwałe, mogę Ci to obiecać (…).
Kolacja będzie do bani. Bailey będzie chciała zjeść pizzę, podczas gdy Harper będzie głośno domagać się hot – dogów. Quinn rozpłacze się, kiedy wypowiesz słowo: hot – dog (…). Kiedy zaczniesz przygotowywać przekąskę serową dla Penny. ona usłyszy, że Quinn chcę tosty, więc również zażąda tostów. (…) W końcu wszyscy zjecie płatki na kolację.
Będziesz chciał usiąść i zrelaksować się po posiłku, ale ostrzegam – nie rób tego! Zrobi się cicho… naprawdę cicho. W tamtej chwili uświadomisz sobie, że trzylatka gdzieś zasnęła. NIE pozwól na to! Jeżeli do tego dopuścisz, spieprzyłeś sprawę. Nie odbieraj sobie tych kilku godzin snu w nocy, które i tak dalekie są od ideału.
Ruszaj się więc.
Pora snu…
Powodzenia stary.
Pidżama. Pieprzyć pidżamę. Nawet nie WSPOMINAJ o czymś, co nie jest koszulą nocną w obecności Penny. A jeśli nie możesz znaleźć koszuli dla Penny… nie przestawaj szukać, do cholery. Poprosi o szlafrok z Myszką Miki, ale gdy już go założycie, zacznie krzyczeć wniebogłosy, bo rękawy obcierają jej ramiona! Wtedy po prostu znajdź jej szlafrok z Elzą. Jest szansa, że jest brudny, jak gówno, ale co z tego… ona pewnie też. Nie pamiętam, kiedy ostatnio udało mi się nałożyć na nią mydło.
Idź naprzód, zostaw Penny na kanapie razem z Tobą. Quinn, Harper i Bailey zejdą na dół, wkrótce. Po prostu czekaj. Kiedy będę leżały w swoich łóżkach, zdadzą sobie sprawę, że ich małe usta są w żywym ogniu, będą się zachowywać, jakby przeszły 800 km przez pieprzoną Saharę. Zaczną schodzić w dół, jedna po drugiej, a każda przez cholerne 5 długich minut… po wodę. NIE POZWÓL nikomu napić się z różowego kubka Quinn. Jeżeli to zobaczy, straci nad sobą panowanie.
Skończysz, zanosząc Penny do swojego łózka, by spała z Tobą. Będziesz przekonany, że to dobry pomysł. Ha, ha, ha…
Najpierw spróbuj ją do tego łóżka wsadzić. Potem daj jej iPad’a. To uratuje Ci życie… obiecuję. Upewnij się, że zmniejszyłeś głośność i jasność ekranu. Ach, nie zapomnij o dyfuzorze. Wypełnij to gówno i dodaj dwie krople olejku relaksacyjnego o zapachu lawendy. Jeżeli tego dnia młoda wyjątkowo dała Ci w kość, dodaj trochę kadzidła. Ustaw światło na FIOLETOWY. Słodki Jezu, pamiętaj tylko, żeby to był fioletowy. Jeżeli zdecydujesz się na niebieski, będzie się zachowywała tak, jakby jej oczy były wystawione na cholerne, ostre słońce. Nie zapomnij też o jej kubku niekapku. Poważnie, nie zapomnij. Młoda wypije trochę, poprosi Cię, żebyś go od niej zabrał. Poprosi, żebyś położył go na jej komodzie. 5 minut później zawoła, że chcę wypić resztę. Po raz kolejny poprosi Cię, żebyś odłożył to cholerstwo na komodę. Potem, co jest pewne, obudzi się o trzeciej nad ranem z krzykiem, że ktoś ukradł jej kubek niekapek. Wtedy po prostu napełnij to jeszcze raz i módl się do wszystkich świętych, żeby zasnęła ponownie (…).
Śniadanie. Ha! Będzie taka zabawa, jak przy kolacji… jeśli nie lepsza. Wypij kawę. DUŻO kawy. Będziesz jej potrzebował. Penny będzie chciała płatki, lub tosty. Cokolwiek będziesz robił… POZWÓL JEJ WYBRAĆ JEJ ŁYŻECZKĘ. Istnieje szansa, że tę najlepszą łyżkę będzie miała już w ustach Quinn, wtedy Penny przekona Cię, że zostawiłeś jej do wyboru wszystkie te najbardziej gówniane.
Śniadanie będzie do bani, tak bardzo, że zapomnisz o jedzeniu i zaczniesz doznawać wstrząsów kofeinowych.
Już prawie pora lunchu. Może zacznij już pić.
(…)
Och, jeszcze jedno… Gdybyś chciał cokolwiek zrobić w ten weekend. Zapomnij.