Bagatelizujemy problem
Wybór właściwego fotelika samochodowego jest naprawdę ważną sprawą. Nie jest istotne, choć oczywiście ma znaczenie, jaki ma kolor, fakturę materiału i z czego jest wykonany. Najistotniejszą jednak sprawą są zasady bezpieczeństwa, których nie powinno się bagatelizować. Wożenie dzieci tyłem do kierunku jazdy jest na szczęście coraz popularniejsze, tak jak dobranie odpowiedniego fotelika pod kątem wagi i wzrostu dziecka. Niestety, nadal problemem, który często występuje, jest nadmierny pośpiech, czyli przedwczesne rezygnowanie z 5-punktowych pasów. O tym właśnie jest ten film.
Mogę was tylko przestrzec
Dzieci chcą jak najszybciej dorosnąć i wiele z nich marudzi w czasie zapinania 5-punktowych pasów, zwłaszcza w czasie zimy, gdy dopięcie dziecka w kombinezonie, bądź kurtce jest problemem. Choć nie powinno się tak robić, bo według badań dziecko w kurtce nigdy nie jest właściwie przypięte (rodzice pozostawiają zbyt wiele luzu), nadal wielu opiekunów tak robi. To niestety w razie wypadku często kończy się dla dziecka silnymi urazami, ale to oddzielna sprawa.
Dlaczego przyspieszamy dorastanie dzieci?
Tematem przewodnim tego nagrania jest zbyt szybkie rezygnowanie z 5-punktowych pasów bezpieczeństwa, dzięki którym dziecko jest zabezpieczone w najlepszy sposób, zwłaszcza, gdy rodzice pamiętają o klamrze ściągającej pasy, która powinna być umieszczona na wysokości klatki piersiowej. Najczęściej wynika to z tego, że dziecko marudzi, bo ma ograniczoną możliwość ruchu, narzeka na niewygodę, albo rodzice odkrywają, że zapięcie pasa samochodowego trwa krócej.
Obecnie na rynku są foteliki 0-18 kg, w których zazwyczaj są 3-lub 5-punktowe pasy bezpieczeństwa. W fotelikach 9-25 kg, czyli od 9 miesiąca do 6 roku życia, najczęściej montowane są szelki, ale z możliwością demontażu, gdy rodzic uzna, że dziecko jest już wystarczająco duże, lub prawidłowo, gdy szelki będą poniżej linii ramion. Są oczywiście także foteliki 9-36 kg, w których występuje 5-punktowe zapięcie, ale zazwyczaj około 4 roku życia rodzice rezygnują z ich stosowania.
Pasy 5-punktowe są zdecydowanie najbezpieczniejszą opcją. Dziecko nie może się z nich samodzielnie wyswobodzić i to ich najważniejsza zaleta. Jeżeli zrezygnujemy z nich i zaczniemy dziecko przypinać zbyt wcześnie pasami samochodowymi, zsunięcie ich w czasie jazdy, naprawdę nie będzie trudne dla dziecka. Co się dzieje ze zbyt małym dzieckiem w czasie wypadku, źle zabezpieczonym takim pasem, widać na powyższym filmie. Ten pas po prostu nie chroni naszego dziecka.
Christine Miller matka chłopca podzieliła się opowieścią o swoim zmarłym synu, by przestrzec dziś innych. Nasz minivan został uderzony przez inny samochód. Siła uderzenia była tak wielka, że mój syn Kyle, wypadł z samochodu przez szybę. Całkowicie wysunął się z pasa samochodowego, bo był jeszcze za lekki, bym przypinała go takimi pasami. Utrata dziecka jest jak piekło, to zupełna agonia. Gdybym wiedziała więcej na ten temat, gdybym nadal przypinała go 5-punktowymi pasami bezpieczeństwa, może by przeżył.
Badania dowodzą, że 90% rodziców popełnia błędy w montowaniu fotelików i przewożeniu dzieci nieprawidłowo. Dziś mogę tylko ostrzec innych rodziców, nie patrzcie na wiek, na wagę, na wzrost, dopóki wasze dziecko mieści się w foteliku z 5-punktowymi pasami, nie rezygnujcie z niego, nawet, gdy dziecko będzie marudzić, że jest już zbyt duże. To najbezpieczniejsza opcja.