Rozszerzania diety nadszedł czas? Oto co musisz podawać maluchowi do picia
Dawid Wojtowicz
29 maja 2017, 09:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 maja 2017, 09:49
Magiczna 6. Miesiąc, pod koniec którego czas rozpocząć niemałą rewolucję w życiu zarówno maluszka, jak i twoim. W końcu to na twoich barkach spoczywa ciężar związany z podaniem dziecku pierwszych posiłków o smaku innym niż znane mu od samego przyjścia na świat mleko mamy. Niewątpliwie okres rozszerzania diety u niemowlaka, który skończył już 6. miesiąc życia, to nie lada wyzwanie dla każdego rodzica.
Reklama.
Według najnowszych zaleceń wiek powyżej pół roku to optymalny czas na zapoznanie maluszka z zupełnie nowymi smakami. Na ogół jego mały brzuszek jest już wtedy gotowy na to, by poradzić sobie z trawieniem i przyswajaniem delikatnych pokarmów. Trzeba jednak pamiętać o tym, by była to dieta UZUPEŁNIAJĄCA, a nie zastępcza, bo do pierwszego roku życia mleko matki nadal powinno być daniem głównym w menu dziecka.
Nie tylko pokarmy
Szukając wskazówek dotyczących wzbogacania jadłospisu 6-miesięcznego dziecka, z pewnością naczytasz się sporo porad na temat proponowanych specjałów. Po głowie będzie Ci też chodziło wiele pytań. Lepsza kaszka manna czy kleik ryżowy? Który gatunek mięska najpierw zaserwować małemu degustatorowi? Czy oswajać go z uchodzącymi za alergiczne produktami, czy może na wszelki wypadek lepiej w ogóle nie dawać mu ich do spróbowania?
W tych rozważaniach o żywieniu półrocznego malucha zazwyczaj przewija się wątek stałych pokarmów. Nie wolno jednak zapominać o tym, że rozszerzanie diety powinno także uwzględnić płyny. Na tym etapie rozwoju mleko matki nie może już być jedyną opcją – mniejsza liczba karmień wymusza bowiem zrekompensowanie niedoborów włączanymi do diety napojami.
– Wiele mam czuje się zagubiona w momencie rozszerzania diety, ponieważ chce dbać o zdrowie swojego dziecka, a otrzymuje wiele sprzecznych informacji – mówi dietetyczka Joanna Ciszczoń, z poradni Mała Kaloria. Sporo kobiet decyduje się np. podawać dzieciom soki w myśl zasady, że są zdrowe. Weźmy pod uwagę jednak, jak niewielkie zapotrzebowanie kaloryczne dziecka jest między 6m, a 3 rokiem życia – zwraca uwagę.
Jak ostrzega ekspertka, soki owocowe mają dużą zawartość cukru prostego – fruktozy, dostarczają jednocześnie dużą ilość kalorii, zaspokajając głód na bardzo krótki czas. Sok nie stanowi więc lepszej wartości dla dziecka, aniżeli cały owoc, dlatego zawsze należy najpierw podawać owoce. Poza tym u dzieci soki nie stanowią substancji nawadniającej w czasie biegunki, wymiotów ani infekcji wirusowych.
Napój dla niemowląt
Co zatem podawać dziecku do picia, kiedy przestaje już być wyłącznie karmione mlekiem matki? Najlepszym wyborem do uzupełniania płynów dla dzieci jest absolutnie woda – nie ma wątpliwości nasza rozmówczyni. Rodzi się jednak pytanie, jaka woda będzie najbardziej odpowiednia dla odstawianego od piersi malucha. Raczej nie ta z kranu, bo może zawierać chlor, metale ciężkie albo po prostu za dużo minerałów, które za bardzo obciążałyby nerki tak małego dziecka.
Jaka woda będzie zatem najodpowiedniejsza dla odstawianego powoli od piersi malucha? – Dla niemowląt zdecydowanie najlepsza jest woda źródlana, ponieważ nie zawiera zbyt dużo składników mineralnych. Ostatecznie można dziecku podać też naturalną wodę mineralną, niegazowaną, o obniżonej zawartości sodu (poniżej 20 mg/l) i nisko zmineralizowaną (mniej niż 500 mg/l) – tłumaczy Joanna Ciszczoń.
Woda dla niemowląt obowiązkowo musi spełniać dwa kryteria – mieć zasadowy odczyn i nie zawierać zbyt dużej ilości sodu. PH na poziomie 8, mniejsze niż 2,3 mg/l stężenie Na oraz brak azotanów czy azotynów to cechy opisujące wodę nadającą się idealnie do codziennego spożycia dla niemowląt, a także przyrządzania dla nich żywności.
Do gatunków, które łączą te wszystkie zalety, należy m.in. nisko zmineralizowana Akvile. Źródłem tej alkalicznej wody są ujęcia z chronionego terenu przyrodniczego w Parku Regionalnym Zakola Niemna na Litwie. Wydobywa się ją także w obrębie rejonu zajmowanego przez najsłynniejsze litewskie uzdrowisko, które znajduje się w Druskiennikach.
– Pamiętajmy, że moment rozszerzania diety jest pierwszym kluczowym krokiem w kierunku nauki naszego malucha zdrowych zasad żywienia. Jeśli nauczymy dziecko pić słodki sok, trudno będzie go tego oduczyć. Poza tym ryzykujemy, że jako dorosły chętniej będzie sięgać po kolorowe słodkie napoje – puentuje Joanna Ciszczoń.