
Sara Guidry opublikowała na swoim profilu na portalu społecznościowym wideo, na którym wyjmuje pęsetą z dziąseł swojego kilkuletniego syna… fragmenty paznokci. Chłopiec miał obgryzać paznokcie bardzo intensywnie przez lata. Matka zamieściła wideo z przesłaniem ku przestrodze, by zwrócić na obgryzanie paznokci przez dzieci szczególną uwagę. Film ma prawie 60 tys. reakcji i ponad 200 tys. udostępnień w mniej niż tydzień.
Spojrzałam w usta syna i zobaczyłam coś białego w jego dziąsłach. Chwyciłam pęsetę i delikatnie wyciągnęłam to, co się tam przebijało. Okazało się, że to paznokieć! Szukałam dalej, w następnym punkcie było ich, aż… 27! Stomatolog, z którym się konsultowałam nigdy nie widział niczego takiego. Kale długo obgryzał paznokcie i "bawił" się nimi w ustach. Paznokcie prawdopodobnie penetrowały dziąsła i dostawały się w kieszonki "między" zębami mlecznymi a stałymi. Nie pozwólcie Waszym dzieciom na obgryzanie paznokci!
Podaliśmy tę dość osobliwą informację w wątpliwość, zależało nam na zweryfikowaniu jej ze specjalistą. W tym celu skontaktowaliśmy się z lek. stom. Zbigniewem Opałczyńskim z Capital Clinic. Oto, czego udało nam się dowiedzieć:
Parafunkcja (czyli notoryczne, świadome lub nieświadome np. obgryzanie ołówków, paznokci, wysuwanie lub cofanie żuchwy itp.), jaką jest w tym przypadku obgryzanie paznokci, musiała być bardzo intensywna, by mogła prowadzić do takich konsekwencji. To wyjątkowa sytuacja.
Proszę zwrócić uwagę, że jakiekolwiek ciało obce w dziąsłach, wywołuje natychmiastowy ból, a po kilku, kilkunastu godzinach w miejscu "wbicia" powstaje stan zapalny, który niezauważony lub zaniedbany może doprowadzić do powstania ropnia. Rolą rodzica jest pilnowanie, by dziecko nie przyswajało sobie niewłaściwych nawyków.
Wiemy już dość dużo o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu, ale wciąż zdarzają się sytuacje, które potrafią zaskoczyć nawet specjalistów. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego.