Oto Jillian Johnson i jej opowieść o dramacie sprzed kilku lat. Doświadczyła śmierci swojego dziecka, teraz chce uświadamiać innych rodziców, po to by uniknąć podobnych błędów.
To nieprawdopodobnie rzadki przypadek
Śmierć syna Jillian to bardzo specyficzny i rzadki przypadek wygłodzenia nowo narodzonego dziecka, które jest karmione piersią. Opisujemy historię nie po to, by kogoś wystraszyć lub zniechęcić do karmienia piersią. To absolutnie nie jest naszą intencją.
Temat wydał się nam jednak ważny na tyle, by powiedzieć o nim głośno. Matka tego dziecka nie otrzymała należytego wsparcia i merytorycznej wiedzy od tych, którzy powinni takowej jej udzielić. Sytuacja, o której piszemy jest niezwykle dramatyczna i rzadka. Ile jednak razy w polskich szpitalach kobiety nie otrzymują należytego wsparcia? Walczmy o swoje prawa, dopytujmy i nie dajmy się zastraszyć. To apel również do położnych o większą wyrozumiałość i cierpliwość dla rodzących, które dopiero się uczą, jak prawidłowo karmić własne dziecko.
Syn Jillian, Landon zmarł ponad 5 lat temu po niespełna miesiącu życia. Jego serce przestało bić, noworodek był odwodniony i wygłodzony, mimo że większość swojego krótkiego życia spędził przy matczynej piersi.
"Naprawdę czuliśmy się gotowi"
"Mogą być problemy"
Landon urodził się w szpitalu „przyjaznym dzieciom”. Oznaczało to między innymi, że nie podawano w nim mleka modyfikowanego, bez bardzo konkretnych i poważnych wskazań medycznych. Poród musiał odbyć się przez cesarskiego cięcie ze względu na zagrożenie niedotleniem. W skali Apgar oceniono go na 8–9 pkt, jego stan był stabilny.
Kiedy 2h po porodzie wrócił do matki, natychmiast został przystawiony do piersi, ssał świetnie i wszystko było w porządku. Tylko jeden z konsultantów laktacyjnych zauważył, że Jillian może mieć problemy z produkcją mleka. Powodem miało być zdiagnozowane u niej zespół policystycznych jajników, stąd niewielkie zaburzenia w gospodarce hormonalnej. Na to jednak zostały jej zarekomendowane zioła, które miała pić po wyjściu ze szpitala.
Landon bardzo dużo płakał, a Jillian wciąż przystawiała go do piersi, zachęcana przez konsultantów. Miała wrażenie, że syn właściwie bez przerwy jest karmiony i choć zadawała pytania i miała dużo wątpliwości, była wykończona i niedoświadczona, więc bezgranicznie zaufała personelowi medycznemu. I to był błąd.
Szereg czynników hamujących produkcję mleka
Przypadek komentuje lekarka medycyny z zakresu uszkodzeń mózgu u noworodków, Dr. Christie del Castillo-Hegyi:
Pomimo tego, że w pierwszej dobie życia dziecko było karmione przez 9 godzin bez przerwy, po upływie 53h zarejestrowano spadek masy jego ciała o ponad 9 proc. w stosunku do masy urodzeniowej. Przez 3 dni Landon był wciąż karmiony piersią matki i mlekiem, "którego nie było”.
"Noworodki nie powinny wciąż płakać"
Dr. Christie del CAstillo–Hegyi tak wyjaśnia przyczynę śmierci małego Landona:
"Powinnam to wiedzieć"
Minęło ponad 5 lat, a Jillian wciąż zadaje sobie pytanie, jak wyglądałoby ich życie, gdyby wtedy podała mu mleko modyfikowane.
Silniejsza o swoje doświadczenia angażuje się w projekty fundacji działających na rzecz matek karmiących piersią i mówi głośno o tym, że warto szukać wsparcia i pomocy u wielu osób, tak długo, aż znajdzie się oczekiwaną pomoc.
Gdyby Landon żył, miałby teraz 5 lat. To przełomowy wiek, w życiu każdego dziecka. Większość z nich idzie w tym wieku do przedszkola, mój mały mężczyzna nie jest jednym z nich…
Teraz po latach znalazłam w sobie siłę, żeby podzielić się naszą historią. Wcześniej strach o to, że zostanę oceniona, był silniejszy.
Mój mąż i ja chcieliśmy dla naszego przyszłego dziecka wszystkiego, co najlepsze. Przygotowaliśmy się do jego przyjścia na świat, przeczytaliśmy wszystkie podręczniki. Naprawdę czuliśmy się gotowi. Każdy z przeczytanych poradników jasno formułował istotę naturalnego karmienia, przedstawiając je jako jedyne słuszne, jeżeli dziecko ma być zdrowe i silne.
Dr. Christie del Castillo-Hegyi
Podczas pobytu w szpitalu, u matki stwierdzono czynniki ryzyka produkcji mleka bogatego. Były to m.in: cukrzyca graniczna, zespół policystycznych jajników, wcześniejsze problemy związane z niepłodnością, małe, szeroko rozstawione sutki z minimalnym wzrostem w trakcie trwania ciąży oraz nagła cesarka. Pomimo to zachęcano matkę do karmienia piersią. Była pod ścisłą kontrolą pielęgniarki, konsultanta laktacyjnego oraz psychologa.
Jillian Johnson
Zabraliśmy go do domu, nie zdając sobie sprawy z tego, że po niespełna 12 godzinach jego serce zatrzyma się z powodu odwodnienia. Wiecie o tym, że noworodki nie powinny wciąż płakać? Powinny jeść, spać i brudzić swoje pieluchy. Ja nie wiedziałam, że mój syn jest w tak złym stanie, ponieważ dosłownie umiera z głodu.
Kiedy po kolejnym karmieniu zasnął, jego puls zanikł, natychmiast wezwaliśmy pogotowie… 15 dni później zmarł.
Podczas podtrzymywania go przy życiu, jeden z lekarzy powiedział mi: "Karmienie piersią zawsze jest najlepszym rozwiązaniem, jednak w tym przypadku mogłaś wybrać butelkę. Dzięki temu wiesz, że twoje dziecko zjadło wystarczająco dużo”. Bardzo chciałabym móc cofnąć czas i podać mu tę butelkę.
Dr. Christie del Castillo-Hegyi
Stałe, niewystarczające ilości pokarmu z siarką, która nie spełnia wymagań kalorycznych dziecka oraz utrzymujący się długotrwały płacz, mogą prowadzić do poważnych zmian w mózgu noworodka.
Dziecko odczuwa permanentny głód i pragnienie, domaga się piersi, ponieważ to jedyne źródło jego pokarmu. Bardzo często jednak proces ssania wiąże się ze spalaniem większej ilości kalorii, niż dostarczana wraz z pokarmem. Waga dziecka spada, głód pozostaje niezaspokojony, a noworodek jest coraz bardziej niespokojny.
Jillian Johnson
Powinnam wiedzieć, że Landon płacze, bo jest głodny. Powinnam wiedzieć, ale nie wiedziałam. Codziennie walczę ze świadomością, że go zawiodłam.
Ten mały mężczyzna dał mi niezwykły czas. Zmienił moje życie. Przeżyłam upokorzenie, wyzwanie. Niektóre z moich relacji przeszły poważną próbę. Przeżyłam rozstania i powroty. Zrozumiałam bardzo boleśnie słowa "życie jest krótkie".