Uśmiech na twarzy, zero rozstępów - czy one naprawdę były w ciąży? Sekret mam-celebrytek to te ćwiczenia
Karolina Pałys
08 maja 2017, 10:09·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 maja 2017, 10:09
Kilkanaście godzin po tym, jak na świat zawitało “royal baby” nr 2, księżna Kate stała przed wejściem do szpitala i, jak gdyby nigdy nic, zmieniała uśmiechy w rytm błyskających fleszy, dumnie prezentując wszystkim pieczołowicie zawiniętego w kocyk noworodka. Kiedy tylko pierwsze zdjęcia świeżo upieczonej mamy obiegły internet, na świecie nie było chyba kobiety która na wpół ze zdziwienia, na wpół z zazdrości, nie wymamrotałaby pod nosem: “To niemożliwe!”.
Reklama.
Kate wyglądała nienagannie. I nie chodziło tylko o typowe dla młodych mam, “promieniowanie szczęściem”. Pełna energii, uśmiechnięta, z nienagannym makijażem, w idealnie dobranej sukience zdecydowanie nie pasowała do nagłówków: “Księżna Cambridge właśnie urodziła”. Spisek? Tak myślały brukowce, które naprędce ukuły teorię jakoby mała Charlotte była dzień lub dwa starsza niż głosił oficjalny komunikat. Jednak ci, którzy ciążą Kate interesowali się już wcześniej, podejrzewali, że błyskawiczna regeneracja mogła mieć przynajmniej częściowo związek z tajemniczymi wizytami, które przez ostatnich dziewięć miesięcy w rezydencji Windsorów składała instruktorka prenatalnej jogi.
Kate nie jest jedyną “znaną i lubianą” dobre samopoczucie w trakcie i po ciąży podtrzymywała wytrwale ćwicząc kolejne assany. Gwyneth Paltrow, Drew Barrymore, Jessica Alba - to tylko niektóre z celebryckich mam, które nie mogą nachwalić się zbawiennych właściwości jogi zarówno jeśli chodzi o ich sylwetkę, jak i ogólne samopoczucie. I choć opinia, że joga jest lekiem na całe ciążowe “zło” może wydawać się odrobinę przesadzone, to już twierdzenia, że aktywność fizyczna ma istotny wpływ na samopoczucie zarówno mamy, jak i dziecka, obalić nie sposób.
Czasy, kiedy ciężarnym zalecano leżenie plackiem słusznie minęły - dzisiaj specjaliści przekonują, aby ruszać się możliwie jak najwięcej, oczywiście wybierając tylko te rodzaje aktywności, które są w tym okresie bezpieczne. - Joga to doskonała forma aktywności dla ciężarnych, ponieważ ćwiczenia jogi są statyczne, a ruchy i zmiany w pozycjach nie są wykonywane gwałtowne - przekonuje na swoim blogu Małgorzata Baranowska ze szkoły jogi Halasana. - Przywracany jest właściwy tonus mięśni, czyli prawidłowe napięcie spoczynkowe. Asany wzmacniają zarówno mięśnie posturalne, jak i mięśnie głębokie odpowiadające m.in. za prawidłową postawę ciała, czy zdrowy kręgosłup. W treningu jogi dominują także ćwiczenia rozciągające i rozszerzające klatkę piersiową, co szczególnie jest istotne w okresie ciąży - dodaje mama dwójki dzieci, która obie ciąże spędziła, aktywnie ćwicząc.
Wykwalifikowany instruktor jogi wie, że dźwiganie rosnącego z dnia na dzień ciężaru stanowi spore wyzwanie dla kręgosłupa przyszłej mamy. W skład prenatalnej jogi wchodzą zatem pozycje, które mają za zadanie wzmocnić plecy, zwłaszcza odcinek lędźwiowy. - Bóle kręgosłupa to typowa przypadłość w czasie ciąży, ponieważ przez dodatkowy ciężar w okolicy lędźwiowej tworzy się strukturalna nierównowaga. Wiele asan wzmacnia mięśnie grzbietu zwłaszcza okolice dolnej części kręgosłupa, stabilizuje kręgosłup i miednicę oraz rozluźnia te obszary - tłumaczy Małgorzata Baranowska.
Regularne wizyty w szkole jogi pomogą nam przetrwać nie tylko samą ciążę, ale przede wszystkim dadzą całkiem spore fory na ostatniej prostej - w dniu porodu. Joga wzmacnia partie ciała, które wykonują wtedy największą “robotę”: mięśnie skośne brzucha, dna miednicy i krocza. - Nie mówiąc już o tym, że wyćwiczony w czasie ciąży brzuch po porodzie szybciej wróci do swojej dawnej formy - przekonuje Małgorzata Baranowska, która o prawdziwości tego stwierdzenia przekonała się na własnej skórze.
W sprzyjających okolicznościach, do praktykowania jogi można wrócić właściwie zaraz po tym, jak maluch skończy jeden dzień. Biorąc jednak pod uwagę, że naturalny poród to wysiłek na miarę maratonu, pierwsze ćwiczenia należy wykonywać ostrożnie. Nie mniej jednak Małgorzata Baranowska przekonuje, że aktywność jest w tym czasie bardzo wskazana. Hormonalne poporodowe wahania sprzyjają spadkom nastroju, a produkowane w trakcie ćwiczeń endrofiny to najlepsza forma samoobrony. - Ćwiczenia jogi są jednocześnie ćwiczeniami uważności, dzięki którym matka może wyjść poza rutynowe czynności pielęgnacyjne wokół noworodka. Pozwolą one choć na chwilę się zrelaksować, wyciszyć i wsłuchać w swoje potrzeby - przekonuje Małgorzata Baranowska.
Regularne ćwiczenia plus świadomość, że o ich skuteczności przekonane są nawet koronowane głowy, zdecydowanie służą temu, żeby choć przez chwilę poczuć się jak księżniczka, a ciąża to zdecydowanie najlepszy okres, żeby taką świadomość w sobie pielęgnować.
Artykuł powstał we współpracy ze szkołą jogi Halasana.