
No ludzie! Jakieś minikabiny przydałyby się. Mój synek niechętny jest do wspólnego przesiadywania.
Od razu rzuciło sie w oczy... wspólne posiedzonko? ;) Ala robi kupkę, Józio siusiu, Krzysiu myje rączki.
W kupie raźniej.
Lekkie oddzielenie toalet by się przydało. Choćby niewysokie ścianki powinny być!
Może cię zainteresować także: "Na liście oczekujących byliśmy numerem… 246!" – Teraz możesz dostać 400 zł żłobkowego na prywatną placówkę
Jak wyobrażacie sobie maluszka 1.5 roku lub 2 latka samego w "intymnej" toalecie? Przecież to panie opiekunki dopiero uczą te maluszki korzystania z toalety. Maluszki przecież nie potrafią nawet usiąść na taką toaletę. Czepiacie się.