Prof. Mikołaj Spodaryk, wybitny pediatra ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, w geście protestu przeciwko ideologicznym atakom na bohaterów dziecięcych zabaw, choć nie cierpi tatuaży, wytatuował sobie świnkę Peppę na ręce. O sprawie jako pierwsza napisała „Gazeta Krakowska”
Kto nie zna świnki Peppy i jej rodziny. Mała, różowa świnka uczy dzieci jak zachowywać się przy stole, a jak na pikniku. Uczy jak dziękować i przepraszać.
- No i myślałem, że jej to nic już zarzucić się nie da. A tu słyszę, że bajka propaguje kanibalizm, bo w jednym z odcinków było grillowanie kiełbasy! - zżymał się profesor tydzień temu podczas rozmowy z dziennikarzem „Gazety Krakowskiej”.
Powiedział, że nie akceptuje świata, w którym ktoś dopatruje się zła i zgorszenia w tym, że Kubuś Puchatek, którego dzieci kochają i przytulają, chodzi bez majtek. Albo, że Hello Kitty, słodki, różowy kotek, kwintesencja małej dziewczynki-książniczki pochodzi z piekła. Na znak protestu wytatuował sobie świnkę Peppę na ręku.
Profesor to wybitny pediatra, autor i współautor ponad 120 publikacji naukowych i osiem książek z zakresu leczenia żywieniowego oraz jednego poradnika dla rodziców, babć i opiekunów dzieci „Wiem, co je moje dziecko”.